Dokąd zmierza Gadu-Gadu - plany rozwoju rok po debiucie giełdowym

Strategia inwestycyjna

-Dla bacznego obserwatora rynku internetowego strategia inwestycyjna spółki jest dosyć czytelna - mówi rzecznik prasowy. Priorytetami rozwoju Gadu-Gadu jest obecnie poszerzanie zasięgu reklamowego wśród internautów oraz zmiana struktury przychodów zmierzająca do powiększenia udziału przychodów z usług telekomunikacyjnych. Z obietnic deklarowanych rok temu, podczas debiutu giełdowego, udało się zrealizować kilka przejęć. Zastrzyk kapitału z giełdy został w zeszłym roku spożytkowany głównie na przejmowanie spółek internetowych wzbogacających zawartość serwisu MojaGeneracja.pl oraz na rozbudowę infrastruktury serwerowej. MojaGeneracja.pl to odświeżona wersja Generacji Gadu-Gadu. Serwis jest stale rozwijany właśnie dzięki przejęciom - w ten sposób wortal edukacyjny Nauka.pl zakupiony w maju 2007 roku wzbogacił MojąGenerację o materiały edukacyjne a Frajdek.pl posłuży w rozwijaniu już uruchomionych gier online. Jak mówią przedstawiciele Gadu-Gadu S.A., zakupy spółki są bardzo rozważne - przejęcia nie dotyczą liderów danego segmentu rynku lecz firm z drugiej linii, które następnie pod opieką nowego właściciela mają okazję rozwinąć skrzydła. W ten sposób do Gadu-Gadu trafił projekt praktycznie na rozbiegu - wzorowany na amerykańskim Twitterze serwis mikroblogów Blip.pl został kupiony w czerwcu zeszłego roku jeszcze na etapie beta testów.

Powołano również do życia samodzielne biuro reklamy które uwolniło spółkę od pośrednika w kontakcie z klientami zakupującymi powierzchnię i czas reklamowy. Pozwoliło to znacząco zwiększyć dochody z reklamy. Początek tego roku przyniósł kolejne zakupy i zdecydowany kurs w stronę rozszerzania usług telekomunikacyjnych - podpisana z Polkomtelem umowa, która umożliwi świadczenie zapowiadanych już w prospekcie emisyjnym usług wirtualnego operatora sieci komórkowej będzie okazją do wykorzystania zeszłorocznych doświadczeń z mobilną wersją komunikatora. Termin wprowadzenia tych usług na rynek to druga połowa tego roku.

A co z telewizją? Zapytany o nią Rybus odpowiada, że nie sztuka powołać do życia serwis oblegany masowo przez internautów i permanentnie niedostępny. - Telewizja wymaga innych łączy, dlatego zdecydowaliśmy się na radio - wyjaśnia. Ponadto radio jest doskonałym medium towarzyszącym, telewizja już zbyt angażuje internautę - My chcemy być medium towarzyszącym - dodaje Rybuss. Niemniej, kwestia telewizji pozostaje cały czas otwarta, a patrząc na rozwijające się Gadu Radio, oraz globalne trendy, można podejrzewać, że temat telewizji może powróci.

Nie sposób nie zauważyć apetytów spółki na rynki państw ościennych w Europie środkowo-wschodniej. Na razie nie słychać o spektakularnych sukcesach w tej materii. Póki co, powołany do życia w zeszłym roku, ukraiński komunikator Balachka wsparty zapleczem w postaci serwisu społecznościowego MojePokolinnia.org, musi stoczyć z ICQ walkę o użytkownika podobną do tej jaką Gadu-Gadu stoczyło z ICQ swego czasu w Polsce. Spółka deklaruje również chęć inwestowania w Rosji, Bułgarii i Rumunii, jednak jak do tej pory deklaracje te pozostają w sferze planów.

Dalsze plany spółki zakładają wejście na rynek badań marketingowych we współpracy z agencją badawczą Inquiry. Wspólny projekt zakłada stworzenie panelu badań marketingowych opartych na internecie - GaduSonda.

Jak potoczy się dalszy rozwój grupy kapitałowej Gadu-Gadu? Czy obecna sytuacja na giełdzie i w biznesie internetowym przypomina tę sprzed siedmiu laty i czy Gadu-Gadu przebrnie przez ewentualną bańkę 2.0 suchą stopą? Póki co, korzystając z oferty wezwania do zakupu, Łukasz Foltyn pozbył się wszystkich swoich udziałów. Czy decyzja twórcy największego komunikatora na polskim rynku była zbyt pochopna w związku z ostatnimi ruchami na giełdzie? - czas pokaże. Sam zainteresowany nie skomentował swojej decyzji.

Tekst: Paweł Kubisz