Dojna krowa UMTS?

Rządy krajów Europy Środkowej zarobią co najmniej 5,5 miliarda dolarów na koncesjach na telefonię komórkową nowej generacji. Zapłacą za to zachodnie koncerny.

Na razie tylko Polska ogłosiła wstępne warunki otrzymania licencji na UMTS. Rząd postanowił wydać pięć pozwoleń, za które każdy potencjalny operator będzie musiał zapłacić co najmniej 750 milionów euro (czyli łącznie około 3,3 miliarda dolarów). Czechy i Węgry zamierzają ogłosić licytacje (podobne do brytyjskiej i niemieckiej) na początku przyszłego roku.

Analitycy spodziewają się, że w tych krajach firmy telekomunikacyjne zapłacą mniej niż w Polsce, choć łączne kwoty powinny przekroczyć miliard dolarów w obu przypadkach. Szacuje się, że na czterech licencjach czeski rząd zarobi do 1,4 miliarda dolarów. Na razie niewiele natomiast wiadomo o planach rządu Węgier.

Choć zapał potencjalnych inwestorów będzie ostudzony wydatkami na UMTS w Europie Zachodniej (tylko w Wielkiej Brytanii i Niemczech za koncesje już zapłacono około 80 miliardów dolarów), firmy nie zmarnują szansy zbudowania przyczółków na nowych rynkach.

Przykładem może być zapłacenie w tym roku przez France Telecom ponad 4 miliardów dolarów za 35 procent akcji Telekomunikacji Polskiej. „Byłbym zdziwiony, gdyby przetarg na UMTS w Polsce okazał się niewypałem” – powiedział agencji Bloomberg Will Draper, analityk z londyńskiej firmy Lehman Brothers. Specjaliści uważają, że większe szanse na sukces mają spółki dysponujące już działającymi sieciami telefonii komórkowej (zauważają przy tym, że na przykład polska Netia może mieć poważne problemy z zebraniem niezbędnych kwot). Największych graczy jest jednak zaledwie kilku.

Zachodnie spółki już mają udziały w środkowoeuropejskich firmach telekomunikacyjnych i dalsze inwestycje (np. w UMTS) będą właściwie tylko kontynuacją dzisiejszej polityki. Pewny jest na przykład udział w wyścigu Deutsche Telecom – ma on bowiem udziały w węgierskim operatorze Matav, czeskim RadioMobil i Polskiej Telefonii Cyfrowej. Rzecznik DT Hans Ehnet powiedział oficjalnie, że w tej sytuacji będą poniekąd automatycznie inwestować w nowe technologie.