Desperaci

Giełdowi debiutanci niechętnie zdradzają swoje zamierzenia w razie fiaska publicznej oferty. "Plan jest. Zamknięty w sejfie. Na pewno nie będzie potrzeby, aby po niego sięgnąć" - z niezmąconym optymizmem twierdzi Grzegorz Krajewski.

Desperaci

Grzegorz Krajewski

Rafał Plutecki natomiast mówi o wolniejszym tempie rozwoju Areny lub udziale w konsolidacji rynku. Arena jednak będzie tylko przedmiotem w tym procesie, jeżeli nie zdobędzie funduszy od inwestorów giełdowych. Na pytanie w tej kwestii Rafał Plutecki odpowiada: "Stroną aktywną w konsolidacji są największe firmy na rynku. Wiadomo już, że nie ma miejsca w Polsce dla wszystkich istniejących portali. Zobaczymy jak w tej sytuacji postąpi Wirtualna Polska i Onet". Portal Arena - obiektem przejęcia któregoś z rywali? Rafał Plutecki wraca do usług ISP za pośrednictwem E-connections?

Zarówno on, jak i jego współpracownicy wyraźnie podkreślają w ostatnim czasie "dostępowy" charakter spółki, który - ich zdaniem - powinien stanowić główny element wyceny i gwarancję powodzenia emisji. Niechętnie używa słowa "portal" w odniesieniu do Areny, tak jak Piotr Czarnecki - "firma internetowa"w odniesieniu do Getina.

Etykiety, dzięki którym w ub.r. rosły giełdowe fortuny, stały się garbem. "Będziemy na giełdzie drugą ogólnopolską firmą świadczącą usługi ISP po TP SA" - woli mówić Rafał Plutecki.

Sobiesław Pająk, analityk Wood & Co

Nie wiem, czy te emisje się powiodą, zwłaszcza Hoga jest w trudnej sytuacji biznesowej. Chce działać opierając się na "trzech nogach", ale każda z nich wydaje się słaba. Portal ma 2-3-proc. penetrację,

a wprowadzenie go do pierwszej czwórki w rankingach popularności będzie niezwykle kosztowne. Hoga musi wydać 3, 4 razy więcej

na pozyskanie jednego użytkownika niż największe portale. Fundusze pozyskane z emisji mogą na to nie wystarczyć. W pozostałych branżach, w których Hoga zamierza działać - Web designing i B2B - operują już firmy, z którymi trudno będzie jej konkurować. Jednak emisja jest niewielka i kapitał spekulacyjny może zapewnić jej powodzenie, tym bardziej że znaczący pakiet akcji zakupią aktualni inwestorzy. Jeżeli chodzi o Arenę, to model portal/ISP, w którym chce działać, wymaga ogromnych inwestycji. Skoro największa na polskim rynku firma Net2Net deklaruje osiągnięcie w 2004 r. dodatniego wyniku operacyjnego, to kiedy może udać się to Arenie? Inwestorzy zaś zwracają na to coraz większą uwagę. Niemniej szanse Areny w publicznej ofercie oceniam wyżej niż Hogi.

Chociaż analitycy podkreślają, że w usługach tych tkwi duży potencjał, to jednak na razie Arena sprzedaje inwestorom skórę na niedźwiedziu. Rafał Plutecki przyznaje, że sieć dopiero powstaje - sfinansuje ją dopiero najbliższa emisja - i zacznie działać w połowie 2001 r. (tzn. później niż zakładano).

Może więc stanowić istotny element wyceny przy długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym, ale nie doraźnie. Najpierw jednak inwestorzy będą musieli zwrócić uwagę na 20 mln zł straty Areny w 2000 r. przy zaledwie 1 mln zł przychodu.

Trzeba będzie także finansować wszystkie operacje w ciągu najbliższych 18 miesięcy. W tym czasie firma będzie na minusie. Jak mówi Rafał Plutecki, straty są równe początkowej inwestycji, Arena więc skonsumowała początkową inwestycję.

Straty, jak wszystkie portale, przynosi także Hoga - 1,67 zł w 2000 r. Jej sytuacja jest znacznie trudniejsza niż Areny i pomysł giełdowego debiutu już w styczniu spotkał się z niezbyt przychylnym przyjęciem analityków. "Rynek nie jest tak naiwny, aby dać się nabrać na tę ofertę" - oceniała wówczas w rozmowie z IS Dorota Ubysz z SG Securities London.