Czyj nasz NASK?

Konkurs na dyrektora NASK pokazał, że ośrodek stworzony przez pionierów polskiego Internetu może też ujawnić sekretne oblicze. Chociaż oficjalny komunikat tego nie podaje, dwóch z pięciu członków komisji konkursowej nigdy nie ukrywało pracy w służbach specjalnych, a jeden z czterech kandydujących finalistów to dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego ABW.

Opcje walutowe pogrążyły wielu polskich przedsiębiorców, przyzwyczajonych do lokowania za poradą banku wolnych środków na koncie w różne formy krótkoterminowych inwestycji, choćby na parę godzin, noc lub weekend, kiedy dział księgowy firmy nie pracuje i nie trzeba nic płacić. Zwykle jest to bezpieczne. Niewykorzystywanie okazji do zysku lub wyższego oprocentowania można by wręcz uznać za niegospodarność. Kiedy inwestycja przynosi zysk teoretycznie wszystko jest w porządku, ale podczas kryzysu, który wstrząsnął globalnymi rynkami finansowymi pojawiły się czynniki ryzyka, które boleśnie podważyły podstawy zaufania do bankowych doradców inwestycyjnych, zmuszając też rządy wielu państw do podjęcia kosztownych programów naprawczych w gospodarce.

Zaplecze badawcze NASK okazuje się bardzo przydatne dla służb bezpieczeństwa informacyjnego państwa. Niezależnie od bezpieczeństwa sieciowego w NASK, zespołu oprogramowania zespołu reagowania na incydenty, powstał silny zespół, który pozwoli wdrażać w administracji techniki biometryczne.

Kiedy działa się pod rygorami prawa budżetowego i ustawy o finansach publicznych, pokusa inwestowania niezaangażowanych środków finansowych jest naturalna, bo w systemie sekwencyjnego zasilania dotacjami celowymi na kontach tego rodzaju podmiotów pojawiają się pieniądze, które będzie można wydać dopiero za jakiś czas.

W czerwcu ujawniono, że ofiarą niefortunnej porady inwestycyjnej banku stał się również NASK, tracąc na opcjach walutowych kilkanaście milionów złotych. Reakcja Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego była natychmiastowa i bezkompromisowa, wieloletni dyrektor NASK astrofizyk zasłużony dla stworzenia polskiego Internetu Maciej Kozłowski został odwołany. W sierpniu zebrała się komisja konkursowa, a 25 września wyłoniono czterech kandydatów na nowego dyrektora, którzy zostali zarekomendowani pani Minister. Szczególnie intrygujące jest, że wybór dyrektora instytucji może być tak otwarcie powiązany z interesami służb specjalnych. Tak to przynajmniej wygląda, jak się widzi zestawienie składu komisji konkursowej i kandydatury, która uzyskała najwięcej punktów.

Zmiany nieuniknione

Kandydaci zaprezentowali cztery różniące się wizje rozwoju NASK, więc wybór dotyczy nie tylko oceny kwalifikacji i osobistych predyspozycji, ale przede wszystkim tego, czym ma być NASK w przyszłości.

NASK formalnie jest nadal jednostką badawczo rozwojową. W polskim prawnym systemie finansowania nauki JBR to podmiot gospodarczy, specjalizujący się w badaniach naukowych i pracach rozwojowych, służących wdrożeniom nowych technologii. W Sejmie trwają prace nad pakietem ustaw reformujących organizację badań naukowych i badawczo rozwojowych w Polsce. Prace są już znacznie opóźnione, ale nowa ustawa o finansach publicznych wyprzedzając je i tak już nie przewiduje dotacji budżetowych dla JBR. Wiadomo zatem, że jeżeli NASK chce pozostać w sferze badań i rozwoju, to powinien się przekształcić w instytut badawczy, co będzie ważnym zadaniem dla nowego dyrektora, bo to oznacza nie tylko zmianę pieczątek i szyldu, ale konieczność pogłębienia zdolności badawczych, zadbania o publikacje naukowe.