Czekanie na stopy

Nieco zdezorientowani huśtawką w USA inwestorzy zwrócili oczy na największe parkiety europejskie. A tam było w minionym tygodniu dość nerwowo, głównie za sprawą słabego debiutu giełdowego francusko-brytyjskiego operatora telefonii komórkowej „ze stajni” France Telecom - Orange. Fatalnie odbiło się to na notowaniach telekomów europejskich, które też muszą wyprzedawać udziały w spółkach zależnych, by zredukować własne zadłużenie. Akcje France Telecom potaniały po wtorkowym, nieudanym, debiucie Orange o ponad 8%, a walory Deutsche Telekom zjechały do najniższego poziomu od ponad 2 lat. W drugiej połowie tygodnia było już lepiej, ale ceny akcji potentatów telekomunikacyjnych nie powróciły do poziomu sprzed załamania.

Co na to wszystko nasi inwestorzy? Nasz rynek w minionym tygodniu dźwignął się z szoku po dramatycznych spadkach z poprzedniego tygodnia a większość spółek skończyła tydzień na plusie. To m.in. zasługa wtorkowej eksplozji entuzjazmu i 4-proc „wystrzału” indeksu techWIG, interpretowanego przez analityków jako odreagowanie kilku wcześniejszych fal spadkowych. W poniedziałek i środę indeks technologiczny zmienił się już tylko o ok. 1% (raz w górę, raz w dół). Optymiści przeważali w czwartek kiedy techWIG zyskał ponad 3%, ale w piątek czekało ich bolesne rozczarowanie. Na kończącej tydzień sesji ochota inwestorów do zakupów radykalnie się ulotniła, a indeks techWIG stracił na wartości ponad 5%, niemal wracając do poniedziałkowego poziomu. Na rynku wciąż brakuje popytu krajowych funduszy emerytalnych i zagranicznych inwestorów.

Niewiele zmian na rynku wywołały ogłaszane przez cały ubiegły tydzień wyniki finansowe spółek (w tym technologicznych) za czwarty kwartał 2000 r. W większości były one zgodne z oczekiwaniami rynku. In minus zaskoczył tylko warszawski Apexim, który poinformował o gigantycznych stratach i zapowiedział ”ratunkową” emisję akcji. Zaraz po ogłoszeniu niekorzystnych wieści kurs spółki zjechał o ponad 14%.

W najbliższej przyszłości trendy na naszym parkiecie powinny wyznaczyć decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Jeśli dojdzie do znaczącej obniżki stóp procentowych, to nastroje na parkiecie powinny się poprawić, co najbardziej odczują na pewno przedstawiciele sektora teleinformatycznego. Ogłoszona w czwartek dość niska inflacja za styczeń tchnęła w inwestorów optymizm i zwiększyła apetyty na „ostre cięcie”. Decyzja o ewentualnej redukcji stóp powinna zapaść w ciągu kilkunastu najbliższych dni. W dłuższej perspektywie uczestnicy rynku będą na pewno bacznie obserwowali rozwój wydarzeń za oceanem i wyczekiwali dalszych obniżek stóp procentowych przez Fed. Jednak wydaje się, że bolesne spadki z ostatnich tygodni „eksmitowały” z rynku największych panikarzy i przynajmniej przez jakiś czas podaż będzie niewielka. To ogranicza potencjał spadkowy naszego rynku i pozwala myśleć o zakupach mocno przecenionych akcji.