Czas styropianu

Rzecznik Agory potwierdziła, że rozmowy w sprawie współpracy były prowadzone z kilkoma partnerami, lecz nie chciała ujawnić z jakimi. Pomysł na portal owiany jest tajemnicą. Wiadomo było tylko, że będzie bazować na stronie internetowej Gazety Wyborczej. "Planujemy również wspólne akcje marketingowe, promujące Gazetę w Sieci i portal na papierze. Chcemy, aby obie oferty wzajemnie się uzupełniały, a nie rywalizowały" - powiedziała Dorota Nowak. I to na razie wszystko. Agora nie ujawnia szczegółów, gdyż "nie chce odkrywać się przed konkurencją".

"Jako typowy portal, Gazeta.pl nie ma szans na radykalne przetasowanie w rankingach portali. Ten rynek został już podzielony. Ale jako zbiór wortali tematycznych spółka Agory ma duże szanse powodzenia" - zauważył Dariusz Turkiewicz. Podkreśla on również, że przy zasobach archiwalnych Gazety Wyborczej Agora jest w stanie stworzyć wiele unikatowych stron tematycznych, których nie mają inne portale. Jeszcze jeden pomysł na skupienie internautów wokół wyszukiwarki i serwisów bieżących może bowiem okazać się mało popularny. Dariusz Turkiewicz dodaje, że projekt Agory rozpoczyna się dość późno, choć był zapowiadany od dawna. To z kolei zmusza firmę do zaoferowania czegoś nowego na internetowym podwórku. "To dość ciekawa sprawa. Agora zachowuje się tak, jakby bała się ruszyć z tym projektem z obawy przed jego niepowodzeniem" - stwierdził Mariusz Kuziak, dyrektor ds. marketingu konkurencyjnej Interia.pl. Lecz jeśli się powiedzie, Gazeta.pl może być głównym albo jednym z głównych konkurentów czołówki polskich portali.

Na razie Agora ustami Doroty Nowak wciąż powtarza jedno o przyszłych konkurentach: "Bacznie obserwujemy ich poczynania". Fakt, iż współpraca portalu z partnerem medialnym, oprócz inwestora technologicznego, ma sens, widać na przykładzie Interii.pl. "Patron medialny jest opoką naszej obecności w Sieci. Wiele informacji własnych autorstwa dziennikarzy rozgłośni pojawiało się najpierw na naszym portalu, by później pójść w eter" - podkreśla Mariusz Kuziak. I to jest kwintesencja współpracy portalu z innym medium. Szczególnie potrzebna gazetom, które nie są w stanie natychmiast publikować wiadomości zdobytych przez dziennikarzy. Portale wydają się ten problem rozwiązywać.