Co komu w duszy gra

Poczta elektroniczna okazuje się być, według badania DoubleClick, skutecznym i coraz częściej preferowanym kanałem komunikacji marketingowej. Ponieważ jednak nawet przesyłanej za zgodą odbiorcy korespondencji tego typu jest coraz więcej (w USA średnio 254 listy tygodniowo), rośnie liczba użytkowników, którzy nie ogarniają tej lawiny informacyjnej. Warto zobaczyć, co jednak skłania do otworzenia wiadomości.

W przypadku poczty o charakterze marketingowym, na której przysyłanie użytkownicy wyrazili zgodę, największe znaczenie ma dla otworzenia wiadomości przez odbiorcę informacja o nadawcy (60% respondentów), a znacznie mniejsze (35% wskazań) - temat wiadomości.

W tej drugiej grupie, wyraźnie różną hierarchię ważności kierują się kobiety i mężczyźni. 69% mężczyzn skłania się do otwarcia wiadomości, jeśli w temacie listu znajduje się zapowiedź ważnej informacji, wiadomości (w przypadku kobiet jest to odpowiednio 46% badanych). W przypadku żeńskiej części publiczności najczęściej wystarczającym powodem otwarcia wiadomości było zawarcie w temacie informacji o obniżce lub promocji (64% wskazań, w przypadku mężczyzn - był to wystarczający powód dla połowy ankietowanych). Jeśli w temacie wiadomości zdołano zawrzeć obietnicę bezpłatnej dostawy, list otwierało 43% kobiet i 27% mężczyzn. Zawiadomienie o wprowadzeniu nowego produktu skłaniało do lektury 37% mężczyzn i 39% kobiet.

Jeśli po przeczytaniu wiadomości decydowano się na zamówienie produktu, to wystarczającym powodem była obietnica zniżki (70%), częściej nawet niż dobre rozpoznanie oferty (60%). 49% kupujących on-line skorzystało z kuponu promocyjnego lub innej formy rabatu.

Elektroniczna poczta marketingowa (przysyłana za zezwoleniem odbiorcy) okazuje się być zresztą, według danych DoubleClick, skutecznym narzędziem: 78% e-klientów, którzy dokonali zamówienia, uczyniło to po przejściu przez link przysłany w wiadomości. Wpływ poczty elektronicznej na decyzje e-klientów utrzymuje się zresztą często długo: ok. 44% e-klientów zamawiało off-line w oparciu o informacje z e-maila, lub przy którejś z kolei lekturze listu. Około 68% z tych, którzy po lekturze listu złożyli zamówienie, kupiło poprzez Sieć; aż 59% - w sklepie, 39% w sprzedaży katalogowej, 34% - poprzez telefon, a 20% - przesłało zamówienie tradycyjną pocztą.

Około 66% robiących zakupy on-line zamierza dokonać zakupu w nadchodzącym sezonie świątecznym przy wykorzystaniu informacji zawartej w e-mailu. Oceniając różne kanały komunikacji marketingowej, 75% ankietowanych wskazało e-mail jako preferowany; 25% wybrało pocztę tradycyjną. Spośród 78% ankietowanych, którzy kontaktowali się ze sprzedawcą, 57% wykorzystało do tego celu pocztę elektroniczną.

E-marketingowcy powinni jednak bardzo uważać, aby nie zagłaskać kotka na śmierć. Liczba przesyłanej poczty gwałtownie wzrasta, wywołując niepokój potencjalnych klientów. W ciągu roku liczba listów marketingowych wzrosła o ponad 60%. Ankietowani w badaniu DoubleClick otrzymywali średnio 254 e-maile na skrzynkę tygodniowo. Z tego powodu, większość ankietowanych wykorzystuje więcej niż jedną skrzynkę pocztową (średnio 2,63).

Niechciana poczta to obecnie główne zmartwienie 90% użytkowników; 60% wyrzuca ją bez czytania (rok temu równie bezwzględnie postępowało tylko 45% ankietowanych). Połowa respondentów automatycznie sortuje programem pocztowym wiadomości do specjalnych folderów: aby przeczytać listy od marketingowców zagląda tam rzadko lub wcale 76% ankietowanych.

DoubleClick wykonał badanie we wrześniu br. na próbie 1000 osób korzystających przynajmniej raz w tygodniu z poczty elektronicznej. Próbka ta odpowiada ok. 94% populacji internetowej w USA.