Co się odwlecze...

Po kilku sesjach umiarkowanych wzrostów cen akcji, które dały inwestorom odetchnąć od wyprzedaży, pod koniec ubiegłego tygodnia na rynek powróciła zła passa.

W ciągu trzech ostatnich sesji indeks TechWIG stracił prawie 10%. Inwestorów wystraszyła nowa fala paniki na Nasdaq, gdzie najważniejszy indeks znowu spada, a w ostatni poniedziałek przełamał psychologiczną barierę 2 tys. pkt.

Poprzedni tydzień był dla inwestorów krótszy niż zwykle ze względu na czwartkowe święto. Wydawało się, że większość inwestorów skorzysta z okazji, uda się na długi weekend i wszystkie ważne wydarzenia rynkowe będą miały miejsce w pierwszej części tygodnia.

Po przełamaniu na początku minionego tygodnia ustanowionych w maju barier przez indeksy WIG 20 i TechWIG wszyscy oczekiwali dalszych spadków. Tym bardziej, że wysokie obroty, przekraczające 250 mln zł niemal na każdej sesji, wskazywały na dużą determinację inwestorów do sprzedawania coraz tańszych papierów. Jednak wbrew tym oczekiwaniom rynek jeszcze przez kilka dni trzymał się dzielnie, a załamanie przyszło dopiero w piątek.

W utrzymywaniu dobrych nastrojów na parkiecie przez większą część minionego tygodnia pomogła nieoczekiwana poprawa nastrojów w USA i na giełdach zachodnioeuropejskich. Mimo niekorzystnych wieści o Nokii, a także ostrzeżeń Della o możliwości słabszych wyników w drugim i trzecim kwartale bieżącego roku, akcje na Nasdaq już we wtorek zaczęły powolny marsz w górę, który trwał do czwartku. Taki przebieg wydarzeń zaskoczył analityków, bowiem duża ilość złych informacji za spółek wywoływała poważne obawy.

Fakt, że zagraniczne giełdy podniosły się po takich ciosach, jak ostrzeżenia o złych wynikach kilku czołowych koncernów, zostało ocenione jako symptom rosnącej siły rynków. Nic dziwnego, że i u nas spadki cen wyhamowały we wtorek, a już we środę kursy spółek technologicznych lekko wzrosły. To oczywiście pozwoliło jedynie wyrównać straty z poniedziałku, ale w obliczu przeceny akcji z poprzedniego tygodnia nie można było grymasić. Ale co się odwlecze...

W piątek rynki finansowe nie wytrzymały już naporu złych wieści z wielkich koncernów i zaczęła się wielka wyprzedaż, która najbardziej dotknęła oczywiście sektor technologiczny. TechWIG zjechał o 4% i pogłębił swoje historyczne minimum. Ale to i tak nie był „najwyższy wymiar kary”, biorąc pod uwagę mało krzepiące doniesienia z krajowej makroekonomii.

Coraz więcej polityków i ekonomistów obawia się o stan tegorocznego budżetu, co nie zachęca do kupowania akcji zarówno krajowych, jak i zagranicznych graczy. Tych ostatnich odrzuca od polskiego rynku także przewartościowana złotówka. Wysoki kurs naszej waluty sprawia, że kursy polskich akcji są mało atrakcyjne.

Tak czy owak rynek od piątku nieustająco spada. Początek bieżącego tygodnia przyniósł kolejną przeceną TechWIG-u i akcji najważniejszych spółek TMT. Tylko w poniedziałek i wtorek TechWIG stracił na wartości kolejne 5%. Ale nie mogło być inaczej skoro Nasdaq zaczął tydzień od przełamania psychologicznej bariery 2 tys. pkt., która miała być opoką giełdowej koniunktury. Zatem wszystko wskazuje na to, że ten tydzień nie będzie dla giełd lepszy, niż końcówka poprzedniego.

Wydarzeniem dla sektora technologicznego na GPW miało być w minionym tygodniu zakończenie emisji akcji Areny, trzeciego portalu, który postanowił znaleźć się na giełdzie. Jednak nieoczekiwanie emisja zakończyła się wielką klapą. Stało się tak dlatego, że ze współpracy z Areną wycofała się nagle firma Tel-Energo, której sieć światłowodowa miała zagwarantować portalowi możliwość czerpania dochodów z usług ISP.

Wskutek tego zamieszania część inwestorów zrezygnowała z zakupu akcji i marzenia Areny o giełdzie nie spełniły się. Na wieść o kłopotach Areny kilkuprocentowe zniżki zanotowały dwa giełdowe portale - Hoga i Interia. Nie zmienia to jednak faktu, że miniony tydzień dał inwestorom nieco nadziei na poprawę stanu ich portfeli inwestycyjnych w najbliższym czasie.