Co planuje Google w Polsce?

Jak wyobrażają sobie Panowie zwykły dzień pracy w polskim biurze Google?

Artur Waliszewski: Dużo pracy. Różnorodne zadania. Wszystko się dzieje szybko. Co chwile zaskakiwani jesteśmy nowymi planami i nowymi pomysłami z różnych stron świata. Ale atmosfera jest luźna i przyjazna. Nie skupiamy się na wypełnaniu raportów w Excelu, choć oczywiście w tak dużej organizacji pewnych procedur trzeba przestrzegać.

Adam Kwaśniewski: W londyńskim oddziale zauważyłem, że ludzie siedzieli w stołówce omawiając ważne rzeczy. Ktoś siedział na fotelu masującym i pracował na laptopie. Biuro nie sprawiało wrażenia siedziby poważnej, światowej korporacji. Ludzie chodzili, inni rzucali piłeczkami, w jakiejś grupie ktoś się wygłupiał. A mimo to - a może właśnie dzięki temu - mamy do czynienia z liderem innowacyjności, niezwykle twórczym przedsięwzięciem.

Nie jest do końca istotne, gdzie się pracuje. Podejrzewam, że gdy Artur da mi jakieś cele do zrealizowania, to nie będzie miało dla niego znaczenia, gdzie to zrobię i jak będę wtedy ubrany.

U ludzi, z którymi miałem okazję rozmawiać w Google, zaraźliwy był entuzjazm. Widać było, że sprawia im ogromna frajdę to, co robią. I nie miało to sekciarskiego charakteru, ani nie było na pokaz. W Google pracują ludzie z całego świata i z naprawdę wielu kultur, ale wszystkim sprawia przyjemność to, co robią, a ich pomysły na zmiany nie są ignorowane. To - przynajmniej na pierwszy rzut oka - nieco akademicki organizm, twórczy kocioł, gdzie nad każdym opublikowanym wewnętrznie pomysłem toczy się zażarta dyskusja.

Artur Waliszewski: A przy okazji wszyscy ci ludzie mają ogromną łatwość identyfikowania się z tym, co ta firma robi. Robią rzeczy, z których korzystają i które im się podobają. Gdy w czasie spotkań rekrutacyjnych rozmawiałem z różnymi osobami o produktach Google, to oni mi ich nie opisywali jak znudzeni pracownicy korporacji. Oni byli nimi podekscytowani. Testowali już kolejne beta-wersje, wiedzieli co za chwilę będzie szerzej udostępnione i nie mogli się doczekać reakcji użytkowników.

Co planuje Google w Polsce?

Artur Waliszewski i Adam Kwaśniewski w czapeczkach nowicjuszy Google

Ale Panowie są od tego twórczego nurtu oddzieleni.

Adam Kwaśniewski: Dlatego niedługo lecimy się integrować.

Artur Waliszewski: W Onecie tworzyliśmy nowe serwisy i patrzyli, jak portal rośnie. Cieszyliśmy się, że jakieś rozwiązanie się sprawdzają. Z zachowaniem wszelkich proporcji: podobny typ atmosfery jest w Google. Absolutnie nie jesteśmy od niczego oddzieleni, to jest firma skoncentrowana na użytkownikach, na produktach, na innowacjach. Nie da się w niej pracować i jednocześnie nie być pasjonatem tego wszystkiego.