Claria zrywa z Kazaa dla Microsoftu?

Claria, firma dawniej występująca pod nazwą Gator, zamierza zaprzestać współpracy z serwisem Kazaa, którego reputacja nie jest jasna. W końcu firma, którą być może kupi Microsoft, musi być poza cieniem jakichkolwiek podejrzeń.

Jak zapewniają przedstawiciele Claria, decyzja o zaniechaniu współpracy z Kazaa nie ma nic wspólnego z wyrokiem Sądu Najwyższego, który orzekł, że autorzy sieci P2P Grokster i producent programu Morpheus - firma StreamCast mogą być pozwani za naruszanie praw autorskich przez użytkowników ich aplikacji. Dotychczas sądy niższej instancji wykluczały możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności autorów sieci P2P.

Według szefa działu marketingu Claria, Scotta Eagle, zerwanie współpracy z Kazaa ma związek z procesem migracji w stronę "wydawców z głównego nurtu". Według komentatorów może to oznaczać, że Claria ma zamówienie na oprogramowanie dla Microsoftu, które pozwoli mu wprowadzić elementy marketingu "behawioralnego", czyli opartego na zachowaniach internautów.

Claria dotychczas kojarzona była głównie z produkcją oprogramowania typu adware, czyli darmowych aplikacji, które wyposażone są w funkcję wyświetlania reklamy. Często mylone były z progamami typu spyware, które są wyposażone w moduły szpiegujące, dostarczające autorom aplikacji informacji o użytkownikach. Rozróżnienia miedzy adware a spyware dla wielu było nieostre, co pociągnęło za sobą falę pozwów. To zapewne wyjaśnia, dlaczego Claria postawiła ostatnio na "targetowanie behawioralne" oraz analizę sieci.

W ubiegły czwartek New York Times przytoczył plotki o zamiarze zakupu przez Microsoft spółki Claria. Członek zarządu Clarii, Magdalena Yesil już dwukrotnie zaprzeczała tym spekulacjom.

Microsoft planuje zakup Gatora.