Byle zrobić budżet

"Marketing selektywny będzie się stawał coraz popularniejszy, a Internet to narzędzie w tym pomocne" - uważa Mariusz Kuziak. Jak to działa, widać na przykładzie Nokii. Banery z aparatami fińskiej firmy można spotkać w wielu miejscach Sieci. "Świadomie wykorzystujemy Internet w reklamowaniu naszych telefonów. To bardzo wydajne medium i dlatego reklamę w Sieci stawiamy na równi z innymi sposobami promocji" - przekonuje Grzegorz Możdżyński, dyrektor ds. marketingu Nokia Poland. Jednym z powodów jest właśnie możliwość prowadzenia kampanii kierowanej. Nowy model aparatu 3310 stworzono z myślą o młodszych użytkownikach komórek, dlatego jest on reklamowany na portalach i stronach, które młodzi internauci odwiedzają najczęściej. Z kolei modele 6210 i 6250, które umożliwiają m.in. transmisję danych czy wykonywanie innych czynności ułatwiających pracę biznesmenom, pojawiają się już na stronach biznesowych. Jest jeszcze jeden powód aktywnych działań Nokii w Sieci. "To stosunkowo tanie medium. Przykładowo, jedna kampania banerowa, trwająca ok. dwóch miesięcy, kosztuje nas 50 tys. zł" - mówi Grzegorz Możdżyński, przyznając jednocześnie, iż jej wadą jest to, że nie dociera do wszystkich. Może właśnie dlatego reklama w Sieci jest taka tania. W 2001 r. polski oddział Nokii planuje przeprowadzenie kilku kampanii reklamowych. "Przynajmniej połowa z nich będzie prowadzona również przez Internet" - zapewnia Grzegorz Możdżyński. Jedna z nich już trwa. Lecz nie wszystkie firmy tak chętnie traktują reklamowanie się w Sieci. Polkomtel (operator Plus GSM), pozostając w branży telekomunikacyjnej, choć zdecydowanie stawia na rozwój mobilnego Internetu, w Sieci reklamuje się słabo.

Z Internetu coraz częściej korzystają także inne branże. Pomimo ograniczeń w reklamowaniu leków, kampanie w Sieci planuje polskie przedstawicielstwo koncernu Glaxo Wellcome, i to na wiele sposobów.

"Chcemy umieszczać nasze banery na portalach i stronach poświęconych tematyce medycznej.planujemy również sponsorowanie stron w Internecie" - zapowiada Piotr Kowalczyk, starszy specjalista ds. marketingu firmy. Koncern sponsoruje w Polsce takie strony, jak www.rzucpalenie.com.pl czy www.astma.org. W ramach promowania tych witryn pod koniec ubiegłego roku Glaxo Wellcome umieścił ich banery reklamowe na Onecie oraz stronach Gazety Wyborczej i Rzeczpospolitej. "Na każdej z nich zanotowaliśmy od kilku do kilkudziesięciu tysięcy odsłon" - mówi Piotr Kowalczyk. Baner Glaxo Wellcome pojawił się też na portalu Clinika.pl, skąd internauci byli odsyłani na internetową stronę producenta.

"To nie były jednorazowe akcje. Dla nas umieszczanie reklam w Internecie jest procesem długofalowym" - zapewnia Piotr Kowalczyk. "Dotychczas reklama w Sieci kulała, gdyż nie interesowały się nią domy mediowe, a przecież kształt każdej kampanii w dużym stopniu od nich zależał. Teraz największe z domów poważnie myślą o wejściu z ogłoszeniami do Sieci" - przekonuje Michał Kulka, szef biura reklamy w FinFin. Dotychczas nie było w nich specjalistów, którzy zajmowaliby się planowaniem i prowadzeniem kampanii w Sieci. Obecnie tworzone są specjalne komórki, które mają się tym zajmować. "Przy tak intensywnym rozwoju społeczności internetowej, której osiągnięcie 50 mln użytkowników zajęło 5 lat, jest tylko kwestią czasu, by pojawili się reklamodawcy" - podkreśla Michał Kulka.

Ten proces już się zaczął i nie można go zatrzymać, a efektem będzie kanibalizacja przez Internet innych mediów.