Bruksela (roz)reguluje handel internetowy?

We czwartek komisarz sprawiedliwości Unii Europejskiej podpisał kontrowersyjną ustawę dotyczącą handlu internetowego.

Regulacja ta daje prawo obywatelom państw członkowskich UE do pozywania przed właściwe im sądy zagraniczne witryny oferujące towary i usługi. Stanowi ona w zasadzie aktualizację obowiązującego prawa, dostosowaną do zjawisk właściwych dla ekonomicznej aktywności w Internecie.

Prawo to jest dla e-biznesu niekorzystne, wywołało więc duże niezadowolenie i wiele krytycznych głosów. Ostrzegają one, że ta regulacja może zahamować rozwój e-commerce w Europie i zniechęcić wiele poza europejskich witryn handlowych od działania w państwach członkowskich UE. Musiałyby bowiem dostosowywać się do 15 różnych regulacji dotyczących handlu w krajach Unii, niekiedy ze sobą sprzecznych. Przedsiębiorcy zauważają jeszcze, że to prawo kłóci się z ideą wspólnego rynku. Nie zadowolone są również organizacje konsumenckie, które wolałyby, aby wszyscy konsumenci państw unijnych cieszyli się ujednoliconą ochroną prawną.

W odpowiedzi na te głosy Komisja Sprawiedliwości obiecuje, że będzie obserwować stosowanie prawa w praktyce i w razie jego negatywnych następstw znowelizuje w ciągu 5 lat.