Bracia Winklevoss nie dostaną więcej od Facebooka

Bliźniacy Cameron i Tyler Winklevoss przegrali kolejną rozprawę z Facebookiem w sądzie apelacyjnym. Oskarżają twórców serwisu o oszustwo i żądają milionów dolarów.

Prawdziwa historia bitwy o Facebooka jest nawet ciekawsza niż ta przedstawiona w "Social Network".

Polecamy:

Zobacz też:

Sprawa Winklevossów ciągnie się od czterech lat. Bracia zarzucają twórcy Facebooka, że ukradł ich pomysł, bo zanim jeszcze stworzył FB zgodził się na wykonanie podobnego serwisu dla ich firmy, ConnectU.

Mark Zuckerberg w roku 2008 podpisał ugodę z braćmi, wypłacając im 20 mln dolarów i akcje Facebooka o wartości 45 mln dol.

Problem w tym, że bracia Winklevoss kierowali się wyceną dokonaną przez Microsoft, a wg niej Facebook wart był 15 mld dolarów. Niedługo potem serwis wycenił jedną akcję na 8,88 dol, czyli w przeliczeniu 3,7 mld dolarów za wszystkie.

Prawnicy bliźniaków domagali się, by Facebook przekazał im większą ilość akcji lub zapłacić różnicę, ale sąd odrzucił te roszczenia.

Jeśli bracia nie wyzbyli się dotąd swoich akcji, raczej nie zbiednieli. Obecna wycena serwisu to blisko 50 mld dolarów, automatycznie więc w górę poszła wartość udziałów.

Adwokat Winklevossów zapowiedział kolejną apelację w tej sprawie.