Benita Jakubowska: Każde wydawnictwo chce być obecne w internecie

Muszę przyznać, że Polskatimes.pl to trudny do zapamiętania adres.

Mamy tego świadomość, ale uważamy, że z czasem nasi użytkownicy i czytelnicy się z nią oswoją. Proszę pamiętać, że mamy możliwość szerokiej autopromocji tego serwisu na naszych stronach i w gazetach należących do grupy. Polskapresse jest 12 podmiotem internetowym na rynku polskim i czwartym wydawnictwem w Polsce (wg rankingu wydawców Press). Dzięki naszej zdywersyfikowanej ofercie jesteśmy w stanie dotrzeć z informacją o tym serwisie do różnych grup docelowych.

Na dzień dzisiejszy uruchomiliśmy Polskatimes.pl w postaci beta. Serwis ten będzie cały czas rozwijany. Na początek chcieliśmy mieć elegancką i przejrzystą stronę gazety w Internecie. Uważam, że ten cel udało nam się w pełni osiągnąć.

Bez wątpienia jedną z przewag Polskatimes.pl jest nasza silna obecność serwisów dzienników regionalnych połączonych marką Polska. Jednocześnie też cała struktura serwisu została zaprojektowana tak, by użytkownik zawsze wiedział w jakim mieście się aktualnie znajduje i bez problemu mógł odnaleźć interesujące go informacje. Stąd też pomysł w tym serwisie na bardziej gazetową nawigację.

Po kilku tygodniach funkcjonowanie Polskatimes.pl ma Pani już jakieś swoje wnioski?

Mam ciekawe spostrzeżenia odnośnie opinii na temat Polskatimes.pl. Otóż wyodrębniły się wśród ekspertów i użytkowników dwa skrajne obozy. Jednym się ta strona bardzo podoba inni uważają, że jest nudna i mało atrakcyjna. Oba obozy mają dosyć silne argumenty na poparcie swojej tezy.

Dla nas to ważne uwagi. Mamy świadomość tego, że stronę trzeba jeszcze bardzo mocno rozwinąć i brakuje jej wielu funkcjonalności. Dlatego też uruchomiliśmy serwis w wersji beta.

Byłam mile zdziwiona tym jak dużo osób zauważyło trudność przygotowania nawigacji w ramach tego serwisu. Nie ukrywam, że stworzenie przejrzystej nawigacji było jednym z najtrudniejszych wyzwań.

Planują Państwo jakiś płatny dostęp do artykułów na stronie?

Na dzień dzisiejszy planujemy płatny dostęp do archiwum

Kiedy możemy spodziewać się finalnej wersji serwisu?

Benita Jakubowska:  Każde wydawnictwo chce być obecne w internecie
Jesteśmy cały czas na etapie testów, będziemy jeszcze robić badania. Myślę, że do końca drugiego kwartału przyszłego roku pojawi się wersja w miarę ostateczna.

Ma Pani jakiś założony plan, ilu chcecie zdobyć użytkowników?

Oczywiście mamy swoje plany. Uważam jednak, że rynek sam je zweryfikuje. Po trzech tygodniach działania tego serwisu mogę powiedzieć, że idzie nam całkiem nieźle. Pierwsze statystyki są w miarę pozytywne dla "Polski" online.

Co do pozostałych serwisów, to tutaj jesteśmy bardzo zadowoleni. Udało nam się bardzo dużo zmienić wewnątrz samych serwisów. Może od strony wizualnej tak bardzo tego nie widać, ale użytkownicy docenili wprowadzane przez nas nowe funkcjonalności. Odzwierciedlają to nasze statystyki i wyniki w badaniach. NaszeMiasto.pl osiągnęło pozycję nr 5 w badaniach PBI w kategorii informacje. Ten serwis nigdy wcześniej nie był tak wysoko.

Nieźle radzą sobie też wszystkie inne nasze serwisy Gratka broni swojej pozycji w głównych dla nas kategoriach motoryzacja i nieruchomości. Udało nam się też dostać na piąte miejsce w kategorii praca. Wiadomośći24.pl utrzymują się w pierwszej 20-ce serwisów informacyjnych, będąc jednocześnie najpopularniejszym serwisem w Polsce zajmującym się dziennikarstwem obywatelskim. Te wszystkie wyniki bardzo cieszą.

Czy każdy z siedmiu serwisów Polskapresse ma zarabiać sam na siebie?

Oczywiście, każdy z nich powinien być dochodowy. Mamy przygotowane plany rozwojowe dla każdego z nich i strategie przychodowe. Prawdą jest, że zanim uruchomimy serwis najpierw sprawdzamy, czy ma on szansę na siebie zarobić. Wszystko co robimy, jest po to, aby z jednej strony zaspokajać wymagania naszych użytkowników, a z drugiej strony zapełniać nisze, w której jeszcze nikogo nie ma. Każdy z tych serwisów musi się też utrzymać. Zakładamy, że wszystkie będą dochodowe.

Polskapresse ma osobne biuro sprzedaży reklamy internetowej?

Tak, jest jedno centralne biuro sprzedaży reklamy w Warszawie i biura sprzedaży lokalnej działające w ramach działów sprzedaży w regionach. Najsilniej mamy rozwiniętą sprzedaż branżową, obecnie dodatkowo rozwijamy sprzedaż e-commerce i agencyjną. Mamy tutaj już spore sukcesy.

Ile osób pracuje w części internetowej wydawnictwa, którym Pani kieruje?

W grupie zatrudniamy w tej chwili 109 osób. Jest to zatrudnienie obejmujące wszystkie nasze serwisy NaszeMiasto.pl, Gratka.pl, Alegratka.pl, Wiadomośći24.pl, Motofakty.pl, Polskatimes.pl, Telemagazyn.pl.

Od 1999 r. zajmuje się Pani rynkiem internetowym w Polsce. Jak Pani widzi dzisiejszy rynek prasy online?

Bardzo dużo się zmieniło w ciągu ostatnich lat i wciąż się zmienia. Teraz każde wydawnictwo chce być obecne w internecie i walczy o to, by zacząć zarabiać również i na tym rynku. To co cieszy na naszym rynku, to , że wydawnictwa konkurują o przychody z podmiotami czysto internetowymi takimi jak portale, czy serwisy branżowe.

Te zmiany na rynku zauważają też domy mediowe, które tak zmieniają swoją strukturę, by móc zacząć pracować z jak największą liczbą podmiotów.

Wywiad autoryzowany