Bank znaleziony w garbusie

Rozpoczyna działalność kolejny bank bez oddziałów. Jego głównym atutem ma być wysokie oprocentowanie lokat i sprawdzona, niemiecka marka. Czy to wystarczy do osiągnięcia sukcesu w kraju, gdzie - jak wynika z badań - dla klientów najważniejsze są właśnie oddziały banku?

Rozpoczyna działalność kolejny bank bez oddziałów. Jego głównym atutem ma być wysokie oprocentowanie lokat i sprawdzona, niemiecka marka. Czy to wystarczy do osiągnięcia sukcesu w kraju, gdzie - jak wynika z badań - dla klientów najważniejsze są właśnie oddziały banku?

Niedawny sukces mBanku pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem. Gdy 10 lat temu w Niemczech powstawał Volkswagen Bank Direct, nikt nie wierzył w możliwość osiągnięcia sukcesu przez wirtualny bankowy stwór. Obecnie liczy on ok. 400 tys. klientów i zatrudnia 320 osób. Zajmuje trzecie miejsce pod względem wartości zdeponowanych na rachunkach środków, obok Comdirect (Commerzbank) i Direktanlage (DiBa).

Prezes banku Grzegorz Tracz jest przekonany o sukcesie. "Nie mamy tu żadnego zaplecza w postaci oddziałów, jedyną formą kontaktów z klientami będą połączenia telefoniczne i przez Internet. Wszystko będzie funkcjonować sprawnie" - zapewnia. VW Bank Direct planuje pozyskać w Polsce 50-70 tys. klientów w ciągu najbliższych 5 lat. Około połowy z nich ma korzystać z Internetu, pozostali z obsługi telefonicznej. Dla porównania WBK, oferujący usługi bankowości internetowej od połowy 1999 r., ma już 79 tys. klientów. Plany niemieckiego koncernu nie są więc nadzwyczaj ambitne.

Według badań Pentoru z marca 2001 r., przeprowadzonych w 201 bankach polskich, lokaty terminowe wzrosły łącznie w 54% liczby placówek, z czego w 61% lokaty klientów indywidualnych, w 43% - podmiotów gospodarczych. Dla porównania, rok wcześniej lokaty terminowe wzrosły w 44% liczby placówek, zmalały w 21%, a w 35% pozostały bez zmian. Według najnowszych badań poprawy sytuacji w zakresie depozytów terminowych spodziewa się 51% oddziałów, spadek przewiduje 12%, a 37% nie oczekuje zmiany sytuacji.

"Będziemy wykorzystywali sprawdzone rozwiązania niemieckie. Zdecydowaliśmy się na uruchomienie bankowości bezpośredniej w Polsce, ponieważ obserwujemy w tym kraju bardzo szybki rozwój gospodarczy, jest tu również dobrze - jak na Europę Środkowo-Wschodnią - rozwinięta sieć telekomunikacyjna, zwłaszcza telefonii komórkowej" - mówi Sigfrido Caprano, dyrektor Departamentu Obsługi Bezpośredniej. Częściowo zaprzecza mu Ireneusz Wojciechowski, zastępca dyrektora Departamentu Obsługi Bezpośredniej.

"Na razie korzystanie z naszych usług przez telefon komórkowy nie jest możliwe, zamierzamy w przyszłości uruchomić dostęp do banku przez serwis WAP".

Na pytanie o zainwestowane w nowe przedsięwzięcie pieniądze, prezes VW Banku, Grzegorz Tracz, odpowiada wymijająco: "Przewidujemy ilość środków adekwatną do zamierzonych celów". Polska jest pierwszym krajem, oczywiście po Niemczech, w którym Volkswagen wprowadza bankowość bezpośrednią. Koncern prowadził w Polsce działalność finansową od 1998 r. Volkswagen Bank Polska zatrudnia 125 osób, zajmując się głównie finansowaniem zakupu samochodów Volkswagen Group, ubezpieczeniami i rozliczeniami dilerskimi. Z bankiem współpracowały Volkswagen Leasing Polska i Volkswagen Ubezpieczenia. Jest więc marką na naszym rynku znaną i sprawdzoną nie tylko na drogach.

Mimo korzystania z niemieckich wzorców, oprogramowanie i system techniczny wirtualnego banku zostały stworzone przez polską firmę Comp Rzeszów. "Zamierzamy stopniowo rozszerzać naszą ofertę. Z czasem przez Internet będzie można korzystać z coraz większej liczby usług" - zapowiada Piotr Bargiel z Comp Rzeszów. Transakcje klientów dokonywane przez Internet mają mieć trzystopniowe zabezpieczenie: należy podać swój numer identyfikacyjny, hasło i na koniec użyć tzw. tokena (żetonu uwierzytelniającego), który kosztuje 36 zł rocznie.