Associated Press chce śledzić swoje informacje w sieci

Associated Press, jedna z najstarszych agencji prasowych na świecie, wynajęła firmę Attributor do śledzenia przypadków łamania praw autorskich na tworzone i rozsyłane przez siebie informacje. Krok ten ma służyć nie tylko zabezpieczeniu licencji prasowych, ale także monitorowaniu tych materiałów, które zostały skopiowane do internetu bez zgody AP i osiągnęły dużą popularność.

Dzięki zawartej umowie Attributor będzie w stanie dokładnie oznaczać i śledzić materiały prasowe Associated Press, pojawiające się w sieci. Na początku śledzone będą jedynie te materiały, które osiągają największą popularność wśród internautów. Monitoring ma na celu głownie odsłonięcie materiałów prasowych, opublikowanych bez licencji.

Attributor będzie w stanie "metkować" tekst, ale zajmie się głównie wydobywaniem tego, co nazwano "DNA materiału prasowego". Jest to zwykle akapit lub kilka zdań. Wraz z tą informacją Atrributor będzie w stanie śledzić dokąd wędruje tekst dając w zamian AP, stworzoną przez siebie mapę. Dzięki temu agencja zobaczy co się dzieje z jej informacjami i gdzie dokładnie wędrują.

Jak powiedział w komunikacie prasowym Srinandan Kasi, wice prezes Associated Press: -- Nie traktujemy tego jedynie jako sposobu na ochronę naszych praw autorskich, ale także jako czerpanie pewnej wiedzy.

Jak podkreśla też Jim Brock, CEO Atrributora, w wywiadzie udzielonym Editor & Publisher: -- Wydawcy obecnie działają po omacku. Nie mają pełnego wglądu w to, co dzieje się z informacjami, które trafiają do internetu. Pierwszym krokiem jest zapewnienie tego wglądu. Gdy zdołamy to osiągnąć, wydawcy staną się w świadomi tego, jak naprawdę wygląda ich materiał po powtórnym zredagowaniu.

Ken Doctor, analityk Outsell Research, sądzi z kolei, że: -- To ruch będący częścią pobierania danych od użytkownika. Treść powinna być dystrybuowana w swobodny sposób, ale wcale nie oznacza to, że wolno z nią robić wszystko. Jeśli tak się jednak dzieje, musimy wiedzieć, gdzie.

W dalszej kolejności Attributor ma też monitorować wideo i fotografie, należące do AP.

tekst: Konrad Szlendak

źródło: http://www.editorandpublisher.com/