Arbomedia wprowadza produkt zasięgowy, portale nie czują się zagrożone

Na rynku reklamy pojawił się kolejny agregator witryn – sieć Arbomedia jako kolejna spółka wprowadziła taką ofertę. Nowy produkt zasięgowy będzie umożliwiać, w przeciwieństwie do dostępnych dotychczas rozwiązań, emisję reklam na dużych serwisach, które odwiedza kilkaset tysięcy użytkowników miesięcznie. Portale zaznaczają, że wprowadzenie ofert zasięgowych nie przyczyni się do odbrania im przychodów z tytułu e-reklamy.

Arbomedia jest kolejną siecią, która pokusiła się o wprowadzenie produktu zasięgowego. ARBOzasięg, bo tak nazywa się nowy produkt, ma umożliwić reklamodawcom dotarcie do 750 tys. unikalnych użytkowników w przeciągu tygodnia, 1,5 mln użytkowników – w ciągu 2 tygodni i 2 mln w ciągu miesiąca.

”Witryny wchodzące w skład produktów zasięgowych konkurencyjnych sieci reklamowych często pozostawiają wiele do życzenia” - powiedział Marcin Woźniak z Arbomedia - ”Znajdziemy tam m.in. strony domowe, niewiarygodne serwisy, witryny o marnej jakości. Takiego zestawienia nie będzie w naszej ofercie. My będziemy serwować reklamy na serwisach posiadających dużą oglądalność. Oferty promocyjne będą umieszczane m.in. na stronie Rozkład PKP, Nasze Miasto, Gratka.pl. Pod względem jakości nasz produkt może być traktowany jako oferta „z górnej półki”.

Arbomedia w ramach swojej nowej oferty będzie emitować różne formy reklamy. Znajdą się tam m.in. bannery, billboardy, brandmarki, pop-upy.

W tej chwili trzy sieci reklamowe oferują produkty zasięgowe. Agregatory witryn mają być dobrym sposobem na odebranie portalom części reklamodawców. Przedstawiciele portali utrzymują jednak, że ta sytuacja nie zagraża ich pozycji.

”Z punktu widzenia wpływów reklamowych, biorąc pod uwagę jakość produktu, nie traktujemy agregatów jako poważne zagrożenie” – powiedział Andrzej Purchla, analityk portalu Gazeta.pl -”My jesteśmy głównie nastawieni na realizację kampanii kontekstowych, konkurencją są dla nas witryny oferujące wysokiej jakości „kontent”. Z punktu widzenia innych graczy na rynku nie jest wykluczone, że niektóre budżety typowo zasięgowe, do tej pory lokowane w innym miejscu, przejmą ze względu na wyjątkowo niską lub brak znajomości produktu wśród reklamodawców, agregaty typu GRPnet czy MAXreach.”

Również Interia nie postrzega ofert produktów zasięgowych jako zagrożenia dla swoich ofert. ”Ciężko jest mi uwierzyć, że dla poważnych reklamodawców nader atrakcyjne będą reklamy wywoływane przez bezpłatne komponenty, które wykorzystywane są głównie na prywatnych stronach” - skomentował Mariusz Kuziak, dyrektor marketingu w Interia.pl - ”Samo eliminowanie witryn zawierających treści niepożądane, np. erotykę, nie wystarczy – ważna jest także jakość treści zawartych na stronach, na których emitowane są reklamy. Sądzę, że nikt z reklamodawców nie będzie skrupulatnie przeglądał zawartości kilkudziesięciu tysięcy witryn, więc poniekąd kupował będzie przysłowiowego kota w worku. Co więcej, system emisji reklam poprzez bezpłatne komponenty nie umożliwia wyświetlania reklam wkomponowanych w treść oglądanej strony, a jedynie formy związane z pojawianiem się właściwej zawartości w głównym oknie przeglądarki.” Mariusz Kuziak zwraca również uwagę na fakt, że w natłoku pop-up'ów pochodzących z różnych źródeł, np. innych systemów bezpłatnych komponentów, systemów wymiany reklam, itp., właściwa reklama może "ginąć", co będzie bardzo niekorzystne dla reklamodawców.