Apetyt na Europę

Analitycy podkreślają, że pęd Nasdaq do konsolidacji handlu akcjami wynika nie tylko z chęci zwiększania zasięgu i zysków z handlu akcjami, ale też z innego czynnika - coraz ostrzejszej rywalizacji z NYSE, największym na świecie rynkiem akcji, gdzie notowane są papiery o wartości prawie 4 bln USD (na Nasdaq obraca się papierami wartymi "tylko" 3 bln USD).

Po okresie internetowej hossy, kiedy to Nasdaq był w centrum zainteresowania światowych inwestorów, teraz inicjatywę odzyskuje NYSE, spędzając sen z powiek Frankowi Zarbowi.

Obawy szefa Nasdaq są tym bardziej uzasadnione, że NYSE również myśli o skupieniu pod swoimi skrzydłami jak największej części światowego handlu akcjami. Kiedy Nasdaq przymierzał się do udziału

w platformie iX, tworzonej przez Frankfurt i Londyn, zarząd NYSE bez wahania rozpoczął rozmowy z trzecim wielkim graczem w Europie - Euronextem (sojusz Paryż-Bruksela-Amsterdam). Wcześniej NYSE zawarła wstępny sojusz z giełdami w Tokio i Sydney i powołała

Global Equity Market.

Na razie porozumienie pozostaje tylko na papierze. Prawdziwe problemy mogą powstać w chwili wypełniania go treścią. Ale i tak w ostatnim czasie NYSE wyrasta na jednego z głównych faworytów

w wyścigu do stworzenia światowej megagiełdy. Dla szefów Nasdaq to wyraźny sygnał ostrzegawczy, że czas zawarcia wielkich sojuszy w Europie zbliża się nieubłaganie.

Nasi inwestorzy na wyścig wielkich giełd do konsolidacji na razie mogą patrzeć z chłodnym dystansem.

Choć jest więcej niż pewne, że prędzej czy później warszawska

Giełda Papierów Wartościowych trafi do któregoś z sojuszy, na pewno nie nastąpi to w najbliższym czasie. Jesteśmy na to za mali.

Wartość wszystkich notowanych na GPW akcji - ledwie 30 mld USD

- plasuje Polskę w trzeciej światowej lidze giełdowej. Na razie więc pozostaje nam obserwowanie posunięć najpotężniejszych giełd światowych. Z największym zainteresowaniem powinniśmy patrzeć na to, co zrobi Euronext. Właśnie o tym sojuszu w superlatywach wypowiada się ostatnio prezes GPW Wiesław Rozłucki. Z parkietem w Paryżu, głównym udziałowcem Euronextu, łączy nas zresztą od lat współpraca, która może stać się podwaliną strategicznego partnerstwa.