Analitycy: Zakup aQuantive to dobry ruch Microsoft

Chociaż kwota 6 mld USD w przypadku nowego nabytku Microsoft - dostawcy rozwiązań e-reklamy aQuantive Inc - jest prawie dwa razy wyższa od niedawnej akwizycji Doubleclick przez Google, to analitycy nie uważają ruchu Microsoft za akt paniki.

-To nie był paniczny ruch- mówi Allan Krans, analityk Technology Business Research Inc. -Z całą pewnością było to firmie z Redmond bardzo potrzebne, ale o panice nie może być mowy.

David Smith, główny analityk Gartnera ds. Microsoft, również nie zgadza się z tezą, by ta największa transakcja w historii firmy z Redmond była nieprzemyślana. I kładzie większy nacisk na rywalizację pomiędzy Google a Microsoft. -Na tę sprawę trzeba patrzeć w kontekście innych akwizycji- wyjaśnia Smith. -Microsoft został przelicytowany przez Google w przypadku Doubleclick, w 2005 r. w przypadku AOL, jak również w kwestii zakupu MySpace. Tym razem chcieli mieć pewność, że ich oferta nie zostanie przebita.

Komentarze, że Microsoft poddał się panice, wynikały z ceny jaką zapłaciła firma. Krans uważa, że na taką kwotę wpłynęły dwa ostatnie miesiące gorączkowych zakupów w branży reklamy online. Google kupiło Doubleclick, Yahoo kupiło to co zostało po Right Media, 24/7 Real Media trafiło w ręce WPP Media Group - wszystkie te transakcje przyczyniły się do wzrostu wartości aQuantive.

W trakcie porannej telefonicznej rozmowy konferencyjnej, kilku analityków finansowych prosiło o wyjaśnienie, czemu Microsoft zdecydował się za aQuantive Inc zapłacić tak dużo. -Wierzymy, że to był wyjątkowo dobry przedmiot zakupu- wyjaśniał Chris Liddell, CFO Microsft. -Dlatego zgodziliśmy się zapłacić kwotę, o której dzisiaj rozmawiamy.

Cena była wysoka, przyznał Liddell, ponieważ Microsoft licytował się o firmę z innymi. -Tak, to była konkurencyjna licytacja- powiedział, nie podając nazw konkurujących graczy.

Chociaż przedstawiciele Microsoft zaprzeczali, by ten ruch był wymierzony w Google i ani razu nie wspomnieli nazw konkurencyjnych firm, to analitycy nie mają złudzeń. -Microsoft próbował zbudować kompetencje w zakresie reklamy online bez pomocy sił z zewnątrz - jednak bez rezultatów. A przepaść między MS a Google stawała się coraz większa- uważa Krans.

-To zdecydowanie ruch wymierzony w Microsoft - wtóruje mu Smith.

Zarówno Krans jak i Smith są zdania, że aQuantive pasuje do Microsoftu i rzeczywiście może być czymś więcej dla firmy niż sprzątnięty sprzed nosa DoubleClick. -To dobre posunięcie także w porównaniu z zakupem DoubleClick- mówi Smih. -AQuantive to ważny element, którego brakowało Microsoft i znaczący krok w dobrym kierunku.

-To daje im narzędzia, dzięki którym mogą stanąć w szranki z Google- dodaje Krans. -Ruch Microsoft wyraźnie pokazał, że firma nie ma już czasu na rozwijanie własnej platformy reklamowej i musi decydować się na akwizycje. Google i Yahoo są na znacznie lepszych pozycjach.

Jednak mimo tego, że akwizycja jest tak znacząca, to nie rozwiąże wszystkich bolączek Microsoft w walce z Google i Yahoo. -Decydujące jest teraz skierowanie ruchu do swoich stron internetowych. Najlepsze narzędzia na świecie nie pomogą, jeżeli ma się mały ruch - mówi Krans. -A Reklamodawcy chcą oglądalności.

Do tej pory Microsoft zrobił bardzo mało w tej kwestii. Według danych comScore z wyszukiwarki Microsoft MSN korzysta 10,9% internautów, Google - 48,3%, a Yahoo - 27,5%. -Nikt nie jest na razie w stanie zagrozić pozycji Google- twierdzi Krans.

Rozwiązaniem byłby jakiś rodzaj umowy z Yahoo, graczem numer dwa. Jeśli zsumuje się udział Microsoft i Yahoo to można już mówić o sensownym pojedynku. W zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia o transakcji Microsoft - Yahoo i chociaż okazały się nieprawdziwe, to zdaniem analityków współpraca lub przejęcie Yahoo przez MS wydają się całkiem sensowne.

Na podstawie tekstu: Microsoft targets Google with 6B USD purchase, Gregg Keizer, Computerworld (US online)

Patrz także:

Microsoft wchodzi w reklamy za 6 miliardów USD