Amerykanie płacą za szybki dostęp do Internetu, ale go nie otrzymują

Federalna Komisja Komunikacji opublikowała ciekawy raport, z którego wynika, że większość mieszkańców Ameryki Północnej jest oszukiwana przez dostawców szerokopasmowego Internetu. Czy dzieje się tak tylko w USA?

Amerykanie płacą za szybki dostęp do Internetu, ale go nie otrzymują

Nie taki szybki jak się wydaje...

Zaczniemy od dobrej wiadomości. Osób korzystających z szerokopasmowego Internetu, jest w Ameryce Północnej coraz więcej. Wzrasta też liczba godzin spędzanych przez nie w sieci. Od 1994 roku, co dwanaście miesięcy, statystyczny internauta zwiększa ją o 25%. Ten sam statystyczny użytkownik, co miesiąc pobiera mniej więcej 9GB danych. Mediana wynosi tu jednak zaledwie 2GB. Różnica w tych wynikach ukazywać ma, iż istnieje grupa osób (1% amerykańskich internautów), która “konsumuje" o wiele większe ilości danych. Ten jeden procent może generować nawet 25% całkowitego ruchu w amerykańskiej sieci.

Niewiele osób podłączonych do sieci, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że są oszukiwane przez swoich providerów. W raporcie FCC napisano, że w roku 2009, statystyczne łącze reklamowane jako 7-8Mbit, faktycznie osiągało prędkości o połowę mniejsze - od trzech do czterech Mbit. Komisja wytyka providerom to, że przy pomiarach możliwości danego łącza, nie biorą pod uwagę tego, iż wiele pecetów jest zaniedbanych albo po prostu starych. Nie liczą się oni także ze słabo napisanymi witrynami i aplikacjami, możliwościami routerów, a przede wszystkim z olbrzymim ruchem w sieci - zapychaniem się łącz. Stąd też w materiałach reklamowych wybrane łącza zazwyczaj oferują prędkości "do X Mbit", które zazwyczaj są o połowę wolniejsze od tego, co można zobaczyć w folderach reklamowych. Tym samym, potencjalny klient często wprowadzany jest w błąd.

Aby temu zapobiec, FCC opracowała plan, który zakłada, że Komisja rozpocznie współpracę z branżowymi ekspertami, przedstawicielami przemysłu, grupami pilnującymi praw konsumentów oraz Narodowym Instytutem Standardów i Technologii. Mają oni opracować standard ukazujący, co dokładnie otrzymujemy w ramach abonamentu. Amerykanie mają otrzymywać rzetelne dane na temat rzeczywistej prędkości łącz internetowych. Ma ona być mierzona przez dłuższe okresy czasu w godzinach największego natężenia ruchu.