Amazon: sprzedać

Analitycy firmy ubezpieczeniowej Prudential zmienili rekomendację akcji Amazona z „trzymaj” na „sprzedaj”. Obniżyli także docelową cenę z 20 do 9 USD.

Ich zdaniem wzrost poziomu sprzedaży książek, nośników audio i wideo jest wysoce niezadowalający. Dochody ze sprzedaży pozostałej kategorii dóbr oferowanych w witrynie Amazona (zabawki, elektronika, narzędzia, sprzęt fotograficzny), są przez witrynę oceniane zbyt wysoko. Skutkiem tego jej akcje, wyceniane teraz przez giełdę na ok. 15 USD, są przeszacowane, chociaż od rekordowych 75 USD w 1999 r. straciły już 87% wartości.

Analitycy Lehman Brothers obawiają się nawet, że bez znaczącego dokapitalizowania Amazona, firma będzie musiała upaść w 2001 r. Wciąż bowiem przynosi straty - ponad 90 mln USD tylko w IV kw. ub.r.

Analitycy innych instytucji finansowych - np. Schroder Salomon Smith Barney czy Janney Montgomery Scott - nie są aż tak krytyczni. Wskazują, że nie można oceniać Amazona na podstawie kondycji tylko jednego segmentu sprzedaży detalicznej. Amazon czerpie dochody także z ze sprzedaży powierzchni reklamowej i ma bardzo wartościową markę. Podjął w ostatnim czasie próby znalezienia dodatkowych źródeł dochodu w postaci pobierania prowizji w witrynie aukcyjnej oraz obciążenia wydawców opłatą za umieszczenie ich książek w ofercie witryny. Zamierza także poczynić ok. 150 mln USD oszczędności dzięki redukcji liczby zatrudnionych o 15% i zamknięciu kilku centrów dystrybucyjnych. Mimo złych wyników finansowych Amazon zakończył rok 2000 z 1 mld USD środków na bieżące finansowanie działalności.