Amnesty oskarża gigantów internetu

Amnesty International nie ustaje w swej walce z Google, Yahoo i Microsoft. Organizacja opublikowała raport, w którym oskarża firmy o wspomaganie cenzury w chińskim internecie.

"W ten czy inny sposób, każda z tych firm wspomagała cenzurę w Chinach", głosi fragment raportu Amnesty International.

Google, Yahoo i Microsoft są od dłuższego czasu na celowniku Amnesty International.

Najwięcej krytyki zebrała firma Yahoo. Dwa lata temu, udostępniła ona rządowi Chin treść maila wysłanego przez dziennikarza Shi Tao. Zawierał on informacje dotyczące zasad działania Ministerstwa Propagandy Chin i został wysłany do amerykańskiej organizacji walczącej o demokrację w Państwie Środka. E-mail stał się dowodem w sprawie, w której Shi Tao został skazany na dziesięć lat więzienia.

Amnesty pochwaliło Google. Chodzi o słowa wypowiedziane przez Sergey'a Brina, który przyznał, że wspomagając cenzurę w Chinach, firma działa niezgodnie ze swoją zasadą "nie bądź złym".

Amnesty wezwało wszystkie trzy firmy, aby podjęły działania w celu zwiększenia swobody wypowiedzi w Chinach. Chodzi przede wszystkim o to, aby Yahoo, Google i Microsoft publikowały wszystkie porozumienia zawarte z rządem ChRL oraz, aby publicznie udostępniły listy słów ocenzurowanych w wyszukiwarkach.

Raport "Undermining freedom of expression in China" (ang.)

***

Więcej o cenzurze w internecie:

Internet na cenzurowanym

Google - twój przyjaciel czy wróg?