Internet World: poszukiwania niszy w niszy

Londyńskie targi Internet World są jedną z największych wystaw branżowych na świecie. W tym roku od 9-11 maja prezentowało się prawie 200 firm internetowych. Co ciekawe, zabrakło światowych wydawców, dominowały głównie mniejsze spółki zajmujące się bardzo wąskimi specjalnościami w sieciowym biznesie. Internet World pokazał, że najwięksi gracze o promocję już nie muszą zabiegać, a mali mogą żyć ze świadczenia usług bazujących na ruchu dużych. Na towarzyszących targom ponad 130 seminariach przewijały się jak mantra słowa: Web 2.0, społeczności, darmowy broadband, wyszukiwanie w sieci i usługi mobilne. Z wymowy wielu wynikało, że internetowy model biznesu w przypadku wielu firm będzie przypominał Google.

Internet World: poszukiwania niszy w niszy
W gąszczu wystawców, którzy pojawili się na tegorocznych targach, przeważały firmy zajmujące się e-marketingiem, badaniami, doradztwem internetowym czy oferowaniem samego dostępu do sieci. Stricte internetowej części towarzyszył kongres Direct Mail, tak delikatnie oddzielony od głównej części wystawy, że zwiedzający mogli płynnie przechadzać się między stoiskami poczty tradycyjnej a tymi z usługami poczty elektronicznej.

Jeszcze większą różnorodność ofertowały prowadzone przez wszystkie 3 dni targów seminaria. Tutaj pokazywali się i najwięksi gracze. MSN opowiadał o roli mediów w XXI wieku, eBay - o budowaniu społeczności, Ask.com o roli internetu jako pierwszego źródła informacji.

Z dużych wydawców wystawiało się tylko Yahoo!, ale właściwie prezentowało tylko okrojoną wersję swojej działalności, bo jedynie sekcję zajmującą się wyszukiwaniem - Yahoo! Search. Na Internet World nie było Google, chociaż o samej spółce i jej usługach mówiło się nadspodziewanie często.

Ciekawe, że jeszcze w zeszłym roku przedstawiciele wyszukiwarki jako prelegenci Internet World 2005 przedstawiali zalety reklamy w wynikach wyszukiwania. W tym roku widocznie dodatkowa promocja okazała się zbędna. Zresztą z wielu prezentacji wynikało jasno, że żadna forma reklamowa nie będzie rosła tak szybko jak właśnie płatne odnośniki. Pytaniem na ten rok było zatem: jak na tym wzroście zyskać, czy może bardziej dosadnie: jak zarobić na Google?

Internet World: poszukiwania niszy w niszy

Londyńskim targom towarzyszyło ponad 130 seminariów o nowych trendach w sieci

Pasożytowanie na wyszukiwaniu

Od jakiegoś czasu prawdziwą wylęgarnią biznesu stały się usługi bazujące na wyszukiwaniu bądź umieszczaniu reklamy w mechanizmach wyszukiwawczych. Oferują je w Wielkiej Brytanii spółki średniej wielkości (jako dodatek do świadczonych od lat usług marketingu internetowego bądź deweloperskich) lub małe przedsiębiorstwa, które płyną na fali popularności wyszukiwarek.

Sukces finansowy Google, które w przeciągu 10 miesięcy stało się spółką wycenianą wyżej od koncernu Time Warner, spowodował, że w brytyjskim sektorze MŚP zakotłowało się od pomysłów na biznes wyszukiwarkowy. Optymalizowanie kampanii reklamowych, doradzanie w wyborze słów kluczowych, szeroko pojęty konsulting - to wszystko rozwija się na bazie popularności usług Google Adwords czy Adsense.

Trzeba przyznać, że brytyjski rynek ma to do siebie, iż biznesowi, bez względu na to w jakim sektorze, sprzyja. Duża penetracja szerokopasmowego internetu umożliwia pracę zdalną, hotele oferują swoje sale czy nawet pokoje konferencyjne wynajmowane na godziny na spotkania biznesowe dla tych, których siedziba firmy wciąż mieści się w domu (zatrudnić na czas spotkania można również sekretarkę). Nie wspominając już o łagodnym systemie podatkowym i kredytowym dla początkujących firm.

Dzięki temu łatwiej jest rozpocząć własny biznes internetowy. Wystarczy znaleźć niszę. Specjaliści od SEO działający na własną rękę czy firmy w stylu GoldLadder (jeden z wystawców Internet World) zajmujące się zarządzaniem i mierzeniem kampanii w wyszukiwarkach, są w stanie na sieciowym biznesie z powodzeniem zarobić.

Internet World: poszukiwania niszy w niszy

Danny Meadows-Klue, szef IAB Europe, przekonywał, że internet zmienia się w ciagu każdej sekundy

Zaskoczył mnie ogrom firm, które zajmują się świadczeniem bardzo wyspecjalizowanych usług w internecie - mówi Benita Jakubowska, dyrektor sprzedaży w projekcie Internet Agory, która uczestniczyła w targach Internet World - W Polsce takie firmy nie miałby możliwości się utrzymać, bo nie ma zapotrzebowania na ich usługi. Ci, którzy je świadczą jako jedną z wielu oferowanych opcji, obsługują cały polski e-rynek.

Podobnego zdania jest Robert Biegaj z Gazeta.pl, też uczestnik Internet World: Niewiarygodne jest to, że tutaj setki biznesów zbudowane zostały wyłącznie na Google Adwords.

Jak pokazały targi Internet World, siła oddziaływania Google na rynek jest ogromna. Z jednej strony dzięki internetowemu gigantowi pożywić się mogą mniejsze firmy, z drugiej wynika na to, że szykuje się wśród wielu przedsiębiorstw rewolucyjna zmiana w modelu biznesowym.