1 czytelnik prasy = 100 czytelników internetowego wydania

Tradycyjne wydania dzienników zarabiają w Stanach Zjednoczonych około 500-900 USD rocznie na jednym czytelniku, dzięki sprzedaży papierowych wydań i przychodom z reklam. Ponieważ w Ameryce spada sprzedaż egzemplarzowa o kilka procent rocznie, więc wydawcy zastanawiają się, jak powetować sobie straty w liczbie czytelników. Jak podaje brytyjski Guardian przelicznik jest prosty - na jednego straconego tradycyjnego czytelnika musi przypaść około 20 do 100 czytelników wydania internetowego tytułu.

Wydawcy tradycyjni muszą znaleźć kilkudziesięciu czytelników online, jeśli chcą utrzymać dotychczasowy poziom przychodów. Niestety internauta jest wciąż 'mniej dochodowy' w porównaniu do zwykłego czytelnika i to mimo rosnących nakładów na reklamę internetową.

Vincent Crosbie, analityk Borrell Associates uważa, że aby dostosować się do zjawiska przechodzenia czytelników prasy tradycyjnej do internetu zachodzi konieczność dramatycznego zwiększenia przychodów z reklam online. W przeciwnym wypadku wydawcom grozi śmierć - ocenił Crosbie.

- Jeśli amerykańskie gazety nadal będą tracić 2-16% na sprzedaży egzemlarzowej, będą musiały pozyskać około 40-100% więcej użytkowników na swoje strony internetowe - dodał.

Zdecydowana większość amerykańskich stron WWW stworzonych przez tradycyjne tytuły jest darmowa. Jedynie 35 z ponad 1500 wymaga opłat za dostęp do swoich zasobów. Co prawda większość próbowała je wprowadzić, jednak tylko nielicznym - jak Wall Street Journal - udało się przekonać użytkowników do prenumeraty wydań internetowych czy zapłaty za poszczególne wiadomości. Większość internautów nie chce płacić i nie jest do tego w internecie przyzwyczajona.

Więcej:

Papierowi wydawcy tracą grunt pod nogami.

Opinie pięciu panelistów dyskusji "Czy (i kiedy) Internet pożre inne media".

Kto ma problem z internetem?