Google Base - wielka zbieranina danych

Google uruchomiła Google Base w wersji beta. Już od pierwszego wejrzenia można się przekonać, że jest to projekt, który może wstrząsnąć wizją internetu. Tworzą go sami użytkownicy, zgłaszając kulinarne przepisy, ogłoszenia drobne, informacje o organizacjach non-profit. Google dba, by je odpowiednio zaindeksować. Wygląda na tygiel, ale tyglem chyba nie będzie.

Tak naprawdę o tym, jak wykorzystane zostaną wprowadzone dane, zadecydują sami użytkownicy. Każdy może bezpłatnie umieścić dowolną treść. Hasło projektu grzmi zresztą "Pomóż światu odnaleźć Twoje treści" - Help the world find your content.

Google ze swej strony zaindeksuje wprowadzoną przez użytkowników zawartość albo przez ogólną wyszukiwarką, albo lokalną, czy też porównywarkę cen. Możliwości są nieograniczone i to jest najmocniejszą stroną nowego projektu.

Na pierwszy rzut oka widać, że Google Base może zupełnie przeformatować rynek handlu w internecie i znieść nawet tak naturalne obecnie podziały na serwisy aukcyjne, sklepy internetowe czy serwisy ogłoszeniowe.

Google Base - wielka zbieranina danych

Strona edycji ogłoszenia o pracę

Każdy użytkownik może bezpłatnie wprowadzać dowolne dane. Może więc ogłosić, że sprzeda lodówką. Informację o tym znajdziemy w wyszukiwarce lokalnej. Porównamy cen innych używanych lodówek. Zobaczymy oferty producentów lodówek. Darmowość bazy sprawia, że wielu komentatorów już w tej chwili postrzega ten projekt jako zagrożenie dla eBay czy dużych serwisów ogłoszeniowych.

Dostawcy treści internetowej mogą - eksportując dane w pliku XML(RSS, TSV) - zasilić bazę dowolnymi treściami. Użytkownicy, którzy nie mają własnych stron WWW, mogą liczyć na bezpłatny hosting i adres. Zaletą serwisu jest też łatwość wprowadzenia danych do bazy.

Google zachęca wszystkich do dodawania informacji, bez względu na to, czy są to dane o asortymencie sklepu, poezja, artykuł naukowy o raku czy oferty pracy.

Już teraz w bazie znajdują się przepisy na Tikka Masala, ogłoszenia motoryzacyjne, opisy kursów z równań różniczkowych czy biochemii oraz dane o organizacjach non-profit. Pozostaje tylko czekać, aż morze informacji od samych internautów zaleje bazę.

Więcej informacji na stronie Google.