Google: teraz także europejskie książki

Przedstawiciele Google ogłosili, że firma otwiera osiem europejskich serwisów programu Google Print. To kolejny element heroicznej kampanii zindeksowania wszystkich książek na świecie w silniku wyszukiwawczym firmy. Dzięki ekspansji na nie zajęty jeszcze segment książek innych niż anglojęzyczne, Google wkracza na teren, na którym dotychczas spotykało się z największą krytyką.

Witryny Google Print w zamierzeniu mają stać się jednym wielkim katalogiem książek, pism i wydawnictw. Dotychczas, usługa umożliwiała wyłącznie dostęp do literatury wydanej po angielsku. Teraz - także po francusku, włosku, holendersku, niemiecku i hiszpańsku (swoje oddzielne serwisy mają też Austria, Szwajcaria i Belgia).

Przypomnijmy, że Google Print wzbudza w Europie (a zwłaszcza we Francji) pewne kontrowersje. Prezes Francuskiej Biblioteki Narodowej, Jean-Noel Jeanneney, zarzucał koncernowi między innymi agresywne promowanie kultury anglosaskiej oraz próbę marginalizacji oryginalnej europejskiej literatury. Wprowadzenie lokalnych wersji serwisu być może zamknie usta malkontentom, na pewno jednak nie jest końcem walki o to, kto i w jaki sposób powinien zajmować się digitalizacją światowej literatury. Problem jest tym bardziej aktualny, że program Google Print wciąż nie obejmuje krajów Europy środkowowschodniej takich jak Czechy, Polska czy Ukraina i Białoruś.

Więcej: Google Print