Marcin Pery: Badania są apolityczne

Czy Gemius jest aby na pewno niezależny? - pytało wielu krytyków ostatniego raportu o "lojalności". Takie samo pytanie zadajemy Marcinowi Peremu, wiceprezesowi firmy realizujacej badanie Megapanel. Rozmawiamy też o układzie sił w spółce PBI i planach jej zreformowania. Czy publikowane dane to tylko dane, czy też narzędzie w walce o budżety?

Marcin Pery:  Badania są apolityczne
Wojciech Guzik zrezygnował z prezesowania PBI. Kto będzie nowym prezesem?

Mamy informacje od wspólników PBI, że jest już kandydat na prezesa. Nie poinformowano mnie, kto to jest, ale według tej uspokajającej informacji, będzie to ktoś z branży reklamowej lub badawczej.

Pan był zaniepokojony?

Marcin Pery:  Badania są apolityczne
Nie byłem bardzo zaniepokojony, bo na szczęście realizacja badania jest niezależna od tego, co się dzieje w PBI. Procedury, które zostały ustalone na samym początku, przy współudziale Wojciecha Guzika, działają. Rada Badania jest ciałem niezależnym od PBI i samodzielnie podejmuje kolejne uchwały czy wdraża poprawki do badania. Z punktu widzenia prowadzenia badań brak prezesa PBI nie ma istotnego znaczenia. Natomiast z punktu widzenia rozwoju badań ma to oczywiście znaczenie, bo wprowadzając w życie kolejne pomysły, musimy mieć partnera do rozmów. Forma spółki prawa handlowego wymusza na nas rozmawianie z zarządem PBI. Gdy go nie ma, to formalnie nie ma z kim rozmawiać. Tak czy inaczej, w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie było potrzeby rozmawiać z zarządem, bo wszystkie rzeczy były już wcześniej ustalone.

Rada Badania do czasu rezygnacji Wojciecha Guzika składała się z ośmiu osób.

Teraz się składa z siedmiu.

Maciej Grabski z Wirtualnej Polski jest wciąż aktywny?

Nie dotarło jeszcze żadne oficjalne pismo o rezygnacji. Oficjalnie jest członkiem Rady Badania. Z tego co jest mi wiadome, zarząd Wirtualnej Polski podał się do dyspozycji TP S.A. Jeśli jego członkowie nie zostaną w Wirtualnej Polsce, to prędzej czy później zmieni się przedstawiciel tego portalu w Radzie Badania.

Czy Maciej Grabski nie był przypadkiem najmniej aktywnym członkiem Rady Badania?

Muszę przyznać, że zwłaszcza ostatnio miał mało czasu na pracę w Radzie Badania, ale w momentach, gdy omawialiśmy na forum rady ważne rzeczy, był bardzo aktywny. Przyznaję, że gdyby policzyć ile czasu poszczególni członkowie Rady spędzili na posiedzeniach, to Maciej Grabski zająłby w tym rankingu nienajwyższe miejsce. Z drugiej strony, jak go nie było na posiedzeniach, to telefony od i do niego się urywały, często delegował również swoich pełnomocników. Przy ważnych sprawach zawsze brał osobisty udział osobisty udział w dyskusjach. To były zresztą najgorętsze dyskusje, gdy był obecny.

Dlatego, że on je rozniecał?

Ujmijmy to tak: wybierał najważniejsze tematy.

Jakiego rodzaju tematy były gorące?

Na przykład na ostatnim posiedzeniu Rady Badania przyjęto kilkunastotematyczną kategoryzację witryn internetowych. Główne kategorie tematyczne są zatem już ustalone. Rada Badania przyjęła tym samym pewien kompromis podyktowany nie tyle interesem poszczególnych graczy, co osobistymi poglądami członków Rady Badania. W praktyce jest tak, że każdy ma swoje zdanie, w jaki sposób kategorie tematyczne powinny być poukładane. Kompromis musiał uwzględniać to, by kategorii było jak najmniej, a równocześnie by jak najpełniej opisywały bogactwo tematyki internetu.

Czy według nowej kategoryzacji będzie kategoria "Biznes, Finanse, Prawo"?

Tak, z podziałem na witryny i serwisy, z tym, że być może rozbijemy duże witryny, jak Money.pl na "Ekonomię" i na przykład "Motoryzację" czy "Ogłoszenia o pracę".

Aż się boję myśleć, z jaką reakcją spotka się realizacja tego planu.

Spójrzmy na to w ten sposób: na przykład witryna Bankier.pl ma u siebie dzwonki do telefonów. Dlaczego ten serwis ma nie być porównywany z innymi serwisami z dzwonkami? Dlaczego serwis z ogłoszeniami o pracę na witrynie Money.pl ma nie być porównywany z innymi serwisami tego typu? Ale oczywiście zgadzam się, że będzie burza.

Będzie straszna burza.

Będzie, ale te zmiany będą porządkowały rynek.

Serwisy tematyczne stracą na tych zmianach.

Stracić można to co się ma, a jestem przekonany, że na pokazaniu prawdy nikt nic nie straci. Choć rozumiejąc specyfikę witryn specjalizujących się w konkretnej tematyce, myślimy o tym, jak im pomóc, czyli jak zbadać a następnie pokazać tę specyfikę. Być może jest tak, że te witryny są inne niż serwisy portali poprzez "ścieżkę chodzenia" internautów. Myślimy o analizach, które pokażą różnicę nie tylko w ilości użytkowników, rozkładzie częstotliwości odwiedzin, ale również właśnie w profilach ścieżek. Należy zweryfikować przypuszczenie, że do specjalistycznych witryn tematycznych internauci wchodzą najczęściej wpisując w przeglądarkę bezpośredni adres strony WWW, bo szukają tam np. informacji finansowych, w odróżnieniu od portali horyzontalnych, gdzie przy okazji na przykład sprawdzania pogody internauci czytają jakiś ciekawy tytuł artykułu i w niego klikają. Trzeba też sprawdzić, gdzie częściej kierują wyszukiwarki - czy na serwisy portali czy serwisy tematyczne.

Poza tym, wydaje mi się, że takie brandy jak Bankier.pl czy Money.pl mogą być teoretycznie najbardziej rozpoznawalnymi markami wśród internetowych serwisów finansowych. Myślimy więc o zrobieniu również innego badania - świadomości marek serwisów ekonomicznych.

Jeśli to będzie badanie nad spontaniczną znajomością marek takich serwisów, chyba nie znajdziemy tam serwisów ekonomicznych Onet.pl.

Rzeczywiście, przypuszczam, że mało osób wskaże wtedy serwisy ekonomiczne Onetu. Przy badaniu wspomaganej świadomości marki, gdy badana osoba będzie miała wskazać markę, jaką zna z zaprezentowanej listy, być może więcej osób wskaże na serwisu ekonomiczne Onetu. Oczywiście takie hipotezy należy sprawdzić. Bez badań mogę tylko polegać na swojej intuicji.