Interia: będziemy realizować cele

Czy mimo sprzedaży jedynie 466 549 akcji z miliona oferowanych Interia zdoła zrealizować strategiczne cele przeprowadzonej emisji?

Akcje portalu spotkały się z zaskakująco niskim zainteresowaniem inwestorów. W transzy inwestorów instytucjonalnych złożono zapisy na 425 tys. akcji, przy 750 tys. oferowanych. Dotychczasowy największy akcjonariusz Interii - Comarch okazał się jedyną instytucją gotową zainwestować w Interię i to krakowski integrator zakupił owe 425 tys. akcji.

Pojawiło się więc naturalne pytanie: czy Interii uda się zrealizować cele opisane w prospekcie emisyjnym. Przypomnijmy, że planowała uruchomić własny komunikator, za jego pośrednictwem serwować również treści multimedialne, w planach były też usługi telefonii internetowej. Treści multimedialne miały być też dostarczane do innych serwisów redakcyjnych, jednak portal jak na razie nie chciał precyzować swoich planów.

Zapytaliśmy dyrektora marketingu portalu, Mariusza Kuziaka, jak dalej będzie przebiegać rozwój Interii. Okazuje się, że portal nie rezygnuje z przeprowadzenia żadnego z planowanych przedsięwzięć Zarząd Interia.pl nie tylko podtrzymuje wcześniejszą deklarację realizacji wszystkich zakładanych w prospekcie emisyjnym celów, ale także zamierza utrzymać poprzednio zakładany harmonogram prac nad kolejnymi wdrożeniami. Ponieważ projekty nie będą mogły zostać sfinansowane w całości przez nowych inwestorów, Interia planuje wyłożyć na nie pieniądze również z bieżących przychodów portalu. Przedstawiciel głównego akcjonariusza Interii - spółki ComArch - wierzy jednak, że środki z emisji okażą się wystarczające. Raczej nie zamierza inwestować dodatkowych funduszy w portal. Gdyby okazało się, że pozyskane z emisji fundusze nie starczą Interia zaspokoi swoje potrzeby ze środków własnych - nadwyżki przychodów nad kosztami gotówkowymi. - powiedział nam Paweł Przewięźlikowski, wiceprezes Comarch S.A.

Jaki jest więc scenariusz, na wypadek, gdyby przychody przestały rosnąć? Mariusz Kuziak nie zaprzecza, że może dojść do przesunięcia terminów uruchomienia kolejnych platform - komunikacyjnej czy multimedialnej. Bierzemy pod uwagę ryzyko, że spadek dynamiki wzrostu przychodów może zaowocować wolniejszym tempem realizacji poszczególnych projektów inwestycyjnych, ale też jesteśmy przekonani, że przychody portalu w dalszym ciągu będą rosły szybko.

Zapytaliśmy przedstawicieli Comarchu o powody decyzji zakupu akcji Interii. ComArch już przed emisją był największym akcjonariuszem spółki, a w konsekwencji objęcia przez niego kolejnych 425 tys. akcji jego udział w kapitale zakładowym Interii wzrósł do ponad 41%, zaś udział w ogólnej liczbie głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy wzrósł do 50,6%.

Comarch postanowił zainwestować w akcje Interii ze względu na oczekiwany wysoki zwrot z tej inwestycji. Rynek internetowy rośnie bardzo szybko, udziały rynkowe Interii zarówno w reklamie, jak i usługach i handlu elektronicznym również. Spółka od dłuższego czasu zmniejsza konsekwentnie stratę i jest bliska osiągnięcia zysku netto. Te wszystkie czynniki nie zostały jeszcze w pełni zdyskontowane przez rynek finansowy, dlatego kolejna inwestycja w akcje Interii powinna przynieść akcjonariuszom ComArch przyzwoite zyski, zarówno w perspektywie paru miesięcy jak i paru lat. - dla Internet Standard komentuje Paweł Przewięźlikowski, wiceprezes Comarch SA.

Spółce zależało, by emisja doszła do skutku. Interii jest potrzebny kapitał, żeby mogła się odważnie rozwijać. Nie byłoby sztuką zmniejszenie tempa wzrostu i osiągnięcie dużo lepszych przepływów finansowych. Ale wtedy nie wykorzystalibyśmy w pełni szansy zajęcia dużo lepszej pozycji niż dzisiaj na rynku internetowym w Polsce. - komentuje Paweł Przewięźlikowski.

Dlaczego zdaniem Comarchu rynek nie był zainteresowany zakupem akcji Interii? " Instytucje finansowe lubią spółki przynoszące zyski. Mogliśmy poczekać z emisją do czasu osiągnięcia zysków przez Interię, albo sprzedać akcje taniej i mieć prawdopodobnie nadsubskrypcję. Zarząd Interii wybrał kompromis pomiędzy bieżącymi potrzebami inwestycyjnymi, a niepotrzebnym nadmiernym rozproszeniem kapitału. - dodaje wiceprezes Comarchu.