Pracownicy... surfują, gdy szefa nie ma

Średnio 4 godziny w tygodniu, czyli prawie 9 dni w roku pracownicy spędzają na korzystaniu z internetu w celach prywatnych podczas pracy. Co więcej, ponad 75% osób przegląda... strony pornograficzne - wynika z badania przeprowadzonego przez Cerberian Inc. oraz SonicWALL, opublikowanego przez Center for Media Research.

Ponad połowa badanych przyznała się, że ok. 10% czasu pracy poświęca na przeglądanie stron, które dotyczą spraw prywatnych. Z kolei ponad trzy czwarte ankietowanych zaznaczyło, że przypadkiem dostało się na witryny o tematyce pornograficznej, będąc w pracy. Najczęstszym sposobem "natknięcia się" na tego typu strony było kliknięcie na nagle wyskakujące okienko "pop up" reklamujące strony dla dorosłych. Nie mniej, bo aż 52% badanych, zaznaczyło, że dostało się na strony pornograficzne przypadkiem poprzez skorzystanie z odnośnika, który miał odsyłać do innych treści. Prawie połowa badanych wskazała, że często na takie serwisy dostała się przez źle wpisane w oknie przeglądarki adresy. Jedynie 23% ankietowanych skorzystało z przesłanego pocztą elektroniczną ogłoszenia witryny z rozrywką dla dorosłych.

Badanie przedstawia też inne, zaskakujące statystyki. Okazało się, że aż 16% pracowników świadomie i celowo przynajmniej raz weszło na strony pornograficzne podczas godzin pracy. 40% badanych widziało, jak ich koledzy czy koleżanki z pracy przeglądają zawartość takich stron. Prawie jedna trzecia ankietowanych była świadkami, jak ich współpracownicy korzystali z serwisów poświęconych grom hazardowym, a aż 91% osób widziało pracowników robiących zakupy przez internet, a 85% - obserwowało kolegów przeglądających stron sportowe?

Jaka była reakcja "obserwatorów"? 68% wyraziło zaniepokojenie faktem, że ich koledzy i koleżanki oglądają strony pornograficzne. 47% osób wspomniało o tym fakcie swoim przełożonym.

Przeglądanie stron o charakterze pornograficznym, serwisów hazardowych i sklepów internetowych podczas godzin pracy to tylko jedno z przewinień pracowników - wskazują autorzy badania. Coraz częściej sieci firmowe wykorzystuje się do pobierania i wymiany plików, które są objęte prawem autorskim.