Andrzej J. Piotrowski: obserwujemy wzrost, ale raczej "księgowy"
- internetSTANDARD,
- 19.07.2004, godz. 12:02
Niestety nie wyciągnięto żadnych wniosków z recesji. Prezentowane statystyki poprawiają nastroje, ale dla sektora IT chwila gospodarczej prawdy może w każdej chwili ostudzić rynek - mówi Andrzej niestety. Piotrowski z Instytutu im. Adama Smitha.
Publikowane statystyki poprawiają nieco nastroje i w konsekwencji następuje także i częściowy wzrost "rzeczywisty". Dla sektora IT oznacza to, iż chwila gospodarczej prawdy może w każdej chwili bardzo mocno ostudzić rynek.
Niestety nie wyciągnięto żadnych wniosków z recesji. Kuriozum jest przeforsowanie w znowelizowanym prawie telekomunikacyjnym "Funduszu Dopłat" do usługi powszechnej. To ekwiwalent podatku nałożonego na wszystkich użytkowników usług, które i tak należą do najdroższych na świecie. Fundusz dopłat to mechanizm
pozabudżetowy, a więc słabo kontrolowany, nacechowany automatyzmem i stwarzający szansę zatrudnienia... armii urzędników. Na dodatek ktoś dopisał do usługi powszechnej zapewnianie dostępu do internetu w szkołach, co jest nawrotem do reguł rodem z republik bananowych. Spodziewam się, że za kilka miesięcy
Bruksela zrobi z tego powodu awanturę i... będzie miała rację.
Zapowiadane udostępnienie nowych częstotliwości dla telekomunikacji ruchomej może przynieść impuls ożywiający rynek Hi-Tech, szczególnie w zakresie wszystkiego, co się daje nosić. Bardzo prawdopodobne jest też, że obecni operatorzy zrobią wszystko, by nie dopuścić kolejnego gracza, a jeśli już, to za takie pieniądze, by nie był on w stanie złapać oddechu (dzisiaj nikt już nie znajdzie na rynku pieniędzy inwestycyjnych oferowanych na warunkach równie łagodnych jak przed rokiem 2000).