Piotr Waglowski, Internet Society Poland: prawo w sieci obowiązuje
- internetSTANDARD,
- 19.07.2004, godz. 11:19
Analizując najważniejsze wydarzenia i trendy minionego półrocza roku 2004 należałoby zauważyć, że na całym świecie coraz intensywniej próbuje się wprowadzać regulacje, ograniczające swobodny przepływ informacji - mówi Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.pl Prawo i Internet, członek zarządu Internet Society Poland.
W Polsce można zaobserwować powstawanie praktyki sądowej związanej z wykorzystaniem internetu - w pierwszej kolejności wskazując ugodę w nagłaśnianej przez media sprawie z powództwa p. Krystyny Mokrosińskiej przeciwko Wirtualnej Polsce, w związku z opublikowaniem na forum WP "anonsu towarzyskiego". W tym samym szeregu postawiłbym niedawny i nieprawomocny jeszcze wyrok z Mysłowic, gdzie ustalono, iż internauta nazwał prezydent Mysłowic "żmijką", jednocześnie kwestionując jej kompetencje, za co otrzymał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Oddzielną grupą spraw są te, które dotyczą przesyłania niezamówionej korespondencji drogą elektroniczną. Również na tym polu mamy już pierwsze rozstrzygnięcia. Co więcej - pojawiły się sprawy, które mają w tle tzw. spam polityczny, a więc nie tylko ten o komercyjnym charakterze. Na świecie zaś miały już miejsce pierwsze orzeczenia dotyczące blokowania przesyłek. Na uwagę zasługuje orzeczenie Sądu Najwyższego Holandii, który jako pierwszy
sąd tej rangi w Europie wydał werdykt w sprawie związanej ze spamem. Sąd orzekł, że dostawca usług internetowych ma prawo zablokować "napływającą" do jego sieci niezamówioną korespondencję elektroniczną. Zdaniem sądu, firma XS4ALL ma wyłączne prawo do decydowania o swoich komputerach, transmisji danych i danych swoich klientów, a więc o swoim systemie informatycznym.
Z pewnością jednym z najważniejszych wydarzeń w minionym półroczu było wstąpienie Polski do struktur Unii Europejskiej. Decyzje w strategicznie ważnych sprawach zapadają w 60% w Brukseli, nie zaś w Warszawie. Ciągła implementacja europejskich przepisów stanowi poważne wyzwanie dla naszego systemu prawnego. Świadczą o tym przykładowo kontrowersje wokół projektu ustawy prawo telekomunikacyjne i głośne protesty zarówno środowiska telekomunikacyjnego jak i portali internetowych.
Pojawia się również świadomość problemów u polityków. Niedawna afera dyskowa (MSZ) oraz odzyskanie treści znajdujących się na dysku twardym p. minister Jakubowskiej znacznie lepiej niż wyprzedzające materiały edukacyjne (w postaci np. publikacji naukowych) uświadamiają decydentom zagrożenia i problemy nowych technologii.
Podsumowując - uważam, że wciąż rodzi się świadomość skomplikowanych problemów, które pojawiają się na styku prawa i nowoczesnych technologii, jednak - jak się wydaje - nikt już nie neguje, że prawo w sieci obowiązuje.