Sieci reklamowe vs portale: walka o pieniądze z reklamy

Na rynku pojawił się kolejny produkt zasięgowy – tym razem z zamiarem odebrania portalom części przychodów reklamowych, ruszyła sieć reklamowa IDMnet. Konkurencyjna firma – Ad.net oferująca taki produkt już od zeszłego roku twierdzi, że IDMnet skopiował ich pomysł. Obie sieci wskazują, że kampanie zasięgowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem reklamodawców.

Sieci reklamowe vs portale: walka o pieniądze z reklamy
Produkty zasięgowe sieci reklamowych pozwalają dotrzeć z komunikatem promocyjnym do tysięcy a nawet milionów internautów. Reklama wyświetlana jest na witrynach zgrupowanych w tematycznych kategoriach. Firma zakupująca kampanię reklamową nie wie jednak dokładnie, gdzie pojawią się jej ogłoszenia. Teoretycznie reklamy mogą zostać wyświetlone zarówno na zgrupowanych stronach domowych, witrynach małych firm, niewielkich serwisach biznesowych, a także stronach erotycznych. W tej ofercie najważniejsze jest dotarcie do jak największej ilości użytkowników. Kampanie tego typu są zwykle tańsze od reklam sprzedawanych w największych portalach.

W tej chwili na rynku dostępne są dwa produkty zasięgowe. Pierwsze tego typu rozwiązanie wprowadził w zeszłym roku Ad.net. Rozwiązanie wywołało początkowo sporo kontrowersji – pytano, jakie dokładnie witryny wchodzą w skład produktu oraz w na jakiej zasadzie zostają skategoryzowane (więcej na ten temat:http://www.internetstandard.pl/artykuly/38397.html ). Atmosferę podgrzało również nagłe pojawienie się reklam o charakterze erotycznym na jednej z witryn biznesowych. ”To był wypadek przy pracy” - skomentował Adam Dyba, szef konkurencyjnej sieci IDMnet, która dwa dni temu wprowadziła podobny do GRPnetu produkt -”Przyglądaliśmy się ofercie Ad.netu, ciekawiło nas, w jaki sposób ten produkt znajdzie się na rynku. Następnie postanowiliśmy wystartować z podobną ofertą - MAXreach.”

Plagiat?

”Produkt konkurencji to kalka naszego rozwiązania. Nawet strona internetowa MAXreach (http://www.idmnet.pl/maxreach/ ) jest dokładną kopią naszej witryny poświęconej agregatorowi GRPnet (http://www.adnet.pl/grpnet/index.html ). Zastanawiamy się, czy nie złamane zostało prawo autorskie” - powiedział Marek Rusiecki, szef Ad.netu. Dodał, że rozpocznie się konkurencja GRPnetu z MAXreach, a rynek zweryfikuje, który produkt jest lepszy. ”Poczekamy na rozwój konkurencyjnej oferty. Warto zauważyć, że MAXreach oparty jest na systemie statystyk „STAT 4 you”, natomiast nasza oferta bazuje na mechanizmach Gemiusa.” - powiedział Marek Rusiecki.

O komentarz w sprawie stawianych zarzutów o skopiowanie pomysłu poprosiliśmy Adama Dybę. Rzeczywiście produkt jest podobny” - zaznaczył szef sieci IDMnet - Z premedytacją zrobiliśmy taki agregator. To element naszej gry rynkowej. Nie chcemy jednak walczyć z GRPnetem. Interesuje nas raczej stracie z portalami. Z nimi chcemy się ścigać o pozyskiwanie reklamodawców.”

Przedstawiciele obu sieci zgodni byli co do jednego: produkty zasięgowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem na rynku. Jeżeli reklamodawcę interesuje tylko i wyłącznie zasięg, to skorzysta z oferty takiego agregatora” - przyznał Dominik Kaznowski, wiceprezes IAB Polska - ”Internauci sami w sobie też stanowią jakąś grupę docelową.”

Jak podkreślają przedstawiciele sieci reklamowych, produkty zasięgowe mają przyczynić się do pozyskania nowych reklamodawców, zwłaszcza tych, którzy do tej pory umieszczali swoje ogłoszenia w portalach. ”Jest to na pewno konkurencja dla reklamy w portalach, szczególnie jeśli chodzi o kampanie zasięgowe, wizerunkowe” - powiedział Jacek Tryzno, kierownik biura reklamy Wirtualnej Polski - ”Ten sposób sprzedaży reklamy ma jednak dwa zdecydowane minusy. Po pierwsze brak kontroli nad otoczeniem reklamy, niebezpieczeństwo niepożądanych skojarzeń czy też występowanie treści konkurencyjnych wobec oferty reklamodawcy. Ilość stron objętych tego rodzaju usługą (10 000+) nie pozwala na bieżącą kontrolę legalności treści znajdujących się na tych stronach (np. pornografia, treści nazistowskie, pirackie oprogramowanie itp.), zawartości merytorycznej oraz jakości tych stron (np. błędy w skryptach, jakość wizualna). Drugą istotną wadą jest problem z weryfikacją zasięgu takich kampanii bez profesjonalnych badań panelowych.”

Rynek już wkrótce pokaże, czy produktom zasięgowym uda się odebrać klientów portali.