Autor Blastera nie przyznaje się do winy

Osiemnastolatek z Minnesoty, aresztowany pod zarzutem stworzenia i umieszczenia w Sieci robaka W32.Blaster-B jest bardzo zdziwiony zaistniałą sytuacją. W prywatnym wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej stwierdził, że on nie jest tym, którego powinna szukać policja.

Jeffrey Lee Parson został zatrzymany w ubiegły piątek i tego samego dnia postawiony przed sądem w Minnesocie. Osiemnastolatek przyznał, że dobrze nie rozumie postawionych mu zarzutów.

"Kiedy przybyli do mnie przedstawiciele policji, przez myśl mi nie przeszło, że to mnie mogą podejrzewać o popełnienie przestępstwa" – skomentował Parson – "Byłem bardzo zdziwiony postawionymi mi zarzutami."

Robak internetowy, którego miał stworzyć i umieścić w Sieci Parson, pojawił się w Internecie trzy dni po swoim poprzedniku - W32.Blaster-A. Tak przynajmniej wskazuje firma Sophos PLC, zajmująca się sprzedażą oprogramowania antywirusowego.

Parson odmówił wyjaśnienia, która część złośliwego programu jest jego autorstwa i w jaki sposób umieścił go w Sieci. Nastolatek zażądał konsultacji z prawnikiem. Zaznaczył, że bez wcześniejszego porozumienia z adwokatem nie będzie opowiadał o szczegółach związanych z Blasterem. Dodał również, że jest przekonany, że władze amerykańskie zamierzają ukarać go dla przykładu, a on nie jest tym, który powinien zostać schwytany.

Parson został zwolniony z aresztu za kaucją w wysokości 25 tys. USD.