Kradzież tożsamości na topie

Według Gartnera, wartość kradzieży przy wykorzystania cudzej tożsamości do zawarcia w Internecie transakcji sięga 1,7% wartości amerykańskiego e-commerce B2C.

Niedawno pisaliśmy już o przybierającym na sile zjawisku kradzieży tożsamościhttp://www.cxo.pl/news/news.asp?id=55842 . Oto kolejna alarmujących analiza.

Dokładne dane na temat wielkości strat związanych z kradzieżą tożsamości są trudne do oszacowania, Identity Theft Data Clearinghouse przy Federalnej Komisji Handlu (FTC) otrzymał w ub. roku 161,8 tys. powiadomień indywidualnych, dodatkowo ok. 57 tys. przypadków zakwalifikowanych zostało jako "przypuszczalne" przykłady kradzieży tożsamości. Komentujący te dane analityk Gartnera stwierdził, że jakkolwiek defraudacje kart kredytowych i kradzieże tożsamości są ze sobą skorelowane, to w przypadku tego drugiego typu przestępstw następuje wyraźny wzrost - stosownie do skali wzrostu dostępnej coraz powszechniej informacji o poszczególnych osobach.

Według Gartnera, w 2002 roku 5% konsumentów doświadczyło defraudacji swojej karty kredytowej, a 1% - kradzieży tożsamości. Wartość ukradzionych w ten sposób na rynku amerykańskim pieniędzy sięga ok. 1,7% całości sprzedaży elektronicznej. Jeżeli więc e-commerce B2C oszacowano w ub. roku na 91 mld USD (wg. Gartner Group - inne szacunki mówią np. o 76 mld USDhttp://www.cxo.pl/news/news.asp?id=55462 ), to złodzieje zgarnęli z tego rynku 1,64 mld USD.

Jak zauważył omawiający raport przedstawiciel Gartnera, zjawisko wykorzystania cudzych danych osobowych do zawierania w ich imieniu transakcji w Sieci nasila się dzięki choćby istniejących w Internecie bazach danych tzw. skip-trace, udostępniających zebrane dane o użytkownikach po cenie średnio 35 USD od "teczki".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200