Po wieści z wojny do Sieci

Potwierdza się teza, że Internet jest istotnym źródłem informacji na temat wydarzeń dotykających całej światowej społeczności, tym razem oczywiście - w związku z toczącą się w Iraku wojną. W ciągu minionego tygodnia ruch generowany przez internautów brytyjskich wzrósł o 100% - donosi RedSheriff.

Firma badawcza RedSheriff monitoruje zmiany w wielkości ruchu internetowego na świecie i w poszczególnych krajach, w związku z wojną amerykańsko-iracką. Według danych z poniedziałku 24 marca, ruch internetowy w porównaniu z poniedziałkiem 17 marca wzrósł np. w Wielkiej Brytanii o 100%, we Włoszech - o 30%, a w Australii - o 20%.

Część z tego odnotowanego wzrostu może być jednak wynikiem zwiększonego zainteresowania witrynami poświęconymi rozrywce, w związku z ceremonią rozdania Oscarów - zastrzegają przedstawiciele RedSheriff.

Warto zauważyć, że wojna jest na ustach wszystkich, także internautów. Rzecznik Freeserve, największego brytyjskiego ISP poinformował ostatnio, że zapytanie "wojna" było w wyszukiwarkach przez klientów usług Freeserve zadawane częściej niż przodujące zazwyczaj "sex", "travel" czy "Britney Spears"

Z kolei "Iraq" uzyskał w Indeksie "szumu" Internetowego Yahoo! (Yahoo's Buzz Index) pierwsze miejsce, nokautując kobiecy zespół country Dixie Chicks i pewną wschodzącą gwiazdę rapu. Zresztą popularność wspomnianej grupy wśród internautów wynikała z nagrania antywojennej piosenki, której nadawania unikają obecnie stacje radiowe, podczas gdy rozwścieczeni fani muzyki kowbojskiej palą ich płyty. Wraz z początkiem bombardowania Bagdadu "Iraq" uplasował się na miejscu piątym najczęściej wyszukiwanych w Yahoo! słów.