Chiny kontra Internet: 3300 do zera

W ciągu ostatniego półrocza chińskie władze zamknęły ok. 3,3 tys. kawiarenek internetowych. Oficjalną przyczyną są względy bezpieczeństwa - oczywiste jednak jest, że prawdziwym powodem jest chęć "odcięcia" obywateli od nieocenzurowanych informacji.

Nagonka na chińskie kawiarenki internetowe rozpoczęła się po pożarze w jednej z Pekińskich e-kafejek, w którym zginęło 25 osób. Po nim właśnie wprowadzono nowe, bardzo restrykcyjne zasady funkcjonowania takich obiektów, których niespełnienie karane jest odebraniem licencji na prowadzenie kawiarenki.

W ciągu ostatniego półrocza chińskie władze przeprowadziły kontrole w 50 tys. e-kafejek. Właścicielom 12 tys. z nich czasowo zawieszono licencje, a 3,3 tys. - odebrano prawo do prowadzenia lokalu.

To nie jedyne przypadki represji Chin wobec użytkowników Internetu - kilka tygodni temu przedstawiciele walczącej o prawa człowieka organizacji Amnesty International poinformowali, że w Chinach skazuje się na długoletnie więzienia lub nawet karę śmierci osoby, które omijając cenzurę publikują swoje opinie na stronach WWW.