NASK daleki od prywatyzacji?

Szef NASK zaprzecza pojawiającym się na rynku pogłoskom o rychłej prywatyzacji. Zapisany w statucie kierunek przekształcenia tej jednostki badawczo rozwojowej ma obecnie charakter historyczny, a w przyszłości powinno raczej dojść do wydzielenia spółki zajmującej się teletransmisją.

Na rynku pojawiły się ponownie informacje o rychłej prywatyzacji NASK. Taki kierunek przekształcenia jednostki badawczo rozwojowej zapisał zresztą w statucie NASK jej organ nadrzędny – Komitet Badań Naukowych. Ten zapis ma już jednak charakter opcjonalny i raczej historyczny. Dyrektor Maciej Kozłowski zaprzecza jednak, jakoby prywatyzacja była obecnie rozważana. „NASK nie przymierza się obecnie do prywatyzacji – takie działy jak badawczy, rejestracji domen doskonale czują się w obecnej strukturze formalno prawnej. Nie ma więc obecnie powodów, aby prywatyzować” – mówi Maciej Kozłowski.

Nieco odmiennie przedstawia się natomiast sprawa części działalności komercyjnej. „Tutaj forma działalności – JBR - ogranicza możliwość rozwoju w zakresie teletransmisji. Dlatego rozmawiamy o wydzieleniu tej części w ramach spółki zależnej od NASK i pozyskanego inwestora. Obecnie jednak ten projekt pozostaje na etapie rozmów z KBN i koncepcji. Wynika to także z obecnych warunków rynkowych – nie widać na razie na horyzoncie silnego inwestora” – stwierdził Maciej Kozłowski.

Jego zdaniem ciężka sytuacja na rynku telekomunikacyjnym paradoksalnie umacnia pozycję niezależnego od dotacji i kłopotów branżowego inwestora NASK-u. Dyrektor Kozłowski podkreśla, że „skok” do nowej formy działalności zależeć będzie od warunków na rynku i odbyć się może zarówno w perspektywie półrocza jak i 2 lat.