Jak konkurować w e-commerce

Według danych firmy doradczej Deloitte wartość polskiego handlu elektronicznego wyniosła w 2012 roku 93 mld zł i stanowiła ponad 5% polskiego PKB. To dwa razy więcej niż koszt obsługi długu publicznego. Według prognoz na 2014 rok Polacy wydadzą na zakupy w Internecie ponad 30 mld zł.

Jak konkurować w e-commerce

Branża e-commerce rozwija się znacznie szybciej niż handel jako taki i co roku notuje ogromny wzrost. A wzrost oznacza rozwój i inwestycje. Prowadzi to do prostego wniosku – e-commerce to perspektywiczna branża, która będzie zarówno przynosiła zyski, jak i dawała coraz więcej pracy. Dlatego coraz więcej ludzi chce ugryźć swój kawałek tortu.

Najprostszym sposobem, by dołączyć do beneficjentów rozwoju branży jest założenie własnego sklepu internetowego. Nie wymaga to wielkich nakładów finansowych. Konieczne jest wykupienie abonamentu na platformę internetową, zakup oprogramowania lub skorzystanie z darmowych rozwiązań, których zastosowanie najczęściej jednak wymaga nieco wiedzy informatycznej.

Konkurować ze sklepami stacjonarnymi

Podstawową przewagą konkurencyjną e-commerce nad sklepami stacjonarnymi jest niższa cena. Sklep internetowy nie musi zazwyczaj płacić za wynajem powierzchni handlowej w atrakcyjnym miejscu. Ale czy zawsze? Cięcie ceny, a co za tym idzie – marży, nie zawsze jest dobrą strategią. Coraz więcej sklepów zdaje sobie sprawę, że nie zawsze cena ma największe znaczenie. O tym, jak z efektem wykorzystywać pozacenowe czynniki, może się pochwalić np. Sephora – lider branży beauty w Polsce.

Innym elementem rywalizacji między sklepami stacjonarnymi a internetowymi jest efekt ROPO – Research Online Purchase Offline. Klienci poszukują informacji o produktach w Internecie i na tej podstawie podejmują decyzję, a następnie kupują w sklepie stacjonarnym. Według panelowego badania rynku przeprowadzonego przez opiniac.com, klienci, którzy przychodzą do sklepów stacjonarnych po wcześniej wytypowany produkt, mniej liczą się z sugestią sprzedawcy. Efekt ROPO niezwykle silnie występuje w branży AGD, gdzie 80% kupujących szukało informacji w Internecie na temat produktu. Dla ponad 90% z nich znalezione informacje miały duże lub decydujące znaczenie przy podejmowaniu decyzji. A znacznie mniej do powiedzenia miał sprzedawca.

Więcej na temat praktycznego wykorzystania ROPO będzie można usłyszeć na nadchodzącej konferencji ecommerceStandard2014, gdzie będzie to omówione na case study Ceneo.

Skuteczny marketing

Kolejną przewagą, jaką mają sklepy internetowe nad stacjonarnymi jest marketing. Nieocenioną pomocą jest tutaj Google, które jest spełnieniem marzeń większości twórców reklamy – pozwala podsunąć produkt komuś, kto sam o niego zapyta. Google oferuje wiele metod automatyzacji swoich narzędzi marketingowych.

Jednak marketing w wyszukiwarkach nie jest jedyną formą reklamy dostępną dla sklepów internetowych. To wierzchołek góry lodowej.

Obecnie popularnym kierunkiem jest content marketing. Najprościej rzecz ujmując, jest to sprzedawanie produktu poprzez treści użyteczne dla odbiorców – interesujące teksty poradnikowe, infografiki lub filmy instruktażowe. Na szczególną uwagę zasługują szkolenia w sieci i webinaria.

Konkurencja? Współpraca!

Doświadczenia wielu firm, między innymi Grupy Żywiec, wskazują, że możliwe jest skuteczne zbudowanie relacji z klientem poprzez kanał online. Również Sklepom Komfort oraz Samsungowi udało się skutecznie połączyć sprzedaż w kanałach online i offline. Zniknięcie lub wyparcie sklepów stacjonarnych jest mało prawdopodobne. Ale ich całkowite zdominowanie – jak najbardziej możliwe. Te case’y będą także omawiane szczegółowo na najbliższej konferencji ecommerceStandard 2014.

Jeżeli interesuje Cię tematyka e-commerce – nie może Cię zabraknąć na konferencji e-commerceStandard 2014. Ponad 20 praktyków i 4 warsztaty w ciągu 2 dni – już 29–30 września. Kliknij tutaj, aby zarezerwować swój udział!