PowerPrice - ambitne cele, duże nadzieje

W połowie stycznia na New Connect próbowała zadebiutować spółka Power Price. Można powiedzieć, że debiut nie był udany, bo nie zawarto żadnej transakcji ze względu na ciągłe równoważenie rynku spowodowane dużym popytem i odchyleniem teoretycznego kursu otwarcia od ostatniej ceny emisyjnej. Tak ogromna przewaga popytu rodzi jednak pytania, czy cena emisyjna była zaniżona i spółka została sprzedana zbyt tanio, czy może mamy do czynienia ze spekulacją, a popyt nie ma fundamentalnego uzasadnienia.

Zobacz też: Power Price: zakupy grupowe na New Connect

Zakupy grupowe inaczej

Zerknijmy do dokumentu informacyjnego spółki. Spółka jest malutka, jej kapitał własny wynosi 1,4 miliona złotych, pochodzi w przygniatającej większości z ostatniej oferty prywatnej i jest w dużym przybliżeniu równy sumie bilansowej. Kapitał zakładowy dzieli się na 14 milionów akcji w cenie nominalnej równej cenie emisyjnej 10 groszy. Na dzień bilansowy, z dokładnością do paru laptopów, środki z emisji nie zostały jeszcze wykorzystane. Tak naprawdę nabywając akcje na rynku, kupujemy gotówkę powiększoną o obietnicę przyszłych zysków. Te mają się pojawić dopiero w roku 2013. Zanim jednak dojdziemy do oceny prognoz finansowych warto się dowiedzieć, czym spółka chce się zajmować. W dokumencie informacyjnym możemy przeczytać, że:

"Przedmiotem działalności Emitenta będzie prowadzenie działalności gospodarczej za pomocą platformy e-commerce Power Price. Platforma ta stanowić będzie innowacyjne na rynku krajowym narzędzie sprzedaźowe łączące producentów i dystrybutorów z różnorodnych branż z odbiorcami końcowymi dokonującymi zakupów artykułów niezbędnych w ich bieżącej działalności. Platforma Powe Price łączyć będzie w sobie zarówno rozwiązania sklepu internetowego, giełdy towarowej, jak i serwisu zakupów grupowych, oferując przy tym konkurencyjne ceny dla użytkowników końcowych"

Mamy więc połączenie paru koncepcji biznesowych. Po pierwsze ma powstać platforma wymiany handlowej B2B, co samo w sobie odkrywcze nie jest. Mamy już notowane na NC Marketeo, które rozwija właśnie taką platformę. Do tego dokładamy koncepcję zakupów grupowych, czyli dzięki skali zmniejszaniu kosztu dla odbiorcy. To także nie jest odkrywcze, bo funkcjonuje na rynku już wiele takich podmiotów. Nowością jest za to skierowanie oferty zakupów grupowych do odbiorcy biznesowego. Takiego mariażu faktycznie chyba jeszcze na runku nie ma.

Na pierwszy rzut oka koncepcja jest atrakcyjna, ale pewne kwestie wymagają zastanowienia. Taka platforma jako korzyść dla producenta wymienia:

"większy zysk ze sprzedaży dzięki wyeliminowaniu pośredników i możliwości podniesienia własnej ceny zbyt"

a jednocześnie:

"Emitent zakłada, iż będzie generował przychody z marży, czyli stałego procentowego narzutu od cen towarów oferowanych do sprzedaży przez producentów / dystrybutorów korzystających z platformy"

Tak naprawdę spółka chce w dużej mierze zająć miejsce hurtownika/dystrybutora, tylko trochę tańszego. W prognozach zakłada się marżę na poziomie 3,2 - 3,7%. Niby to nie dużo, ale niewiele wyższe są marże w handlu hurtowym. W dużym stopniu rynek e-commerce opiera się na handlu

akcesoriami komputerowymi. Jak można zobaczyć w serwisie StockWatch.pl, marża na sprzedaży dla przedstawicieli tego sektora, tj. Action czy AB, wynosi 7-8%. Podobną marżę ma Neuca, dystrybutor hurtowy farmaceutyków.

Wdrażające podobną koncepcję, Marketeo przyjęło inny model biznesowy. Nie pobiera opłaty od obrotu, tylko żyje z promowania produktów i reklamy. Sprzedawca zainteresowany PowerPrice może więc wybrać konkurencję, która nie zabierze mu procentu od obrotu.

W DI wspomina się także o budowaniu więzi z klientami:

"Emitent planuje położyć nacisk na budowanie długofalowych relacji z klientami i przekonywanie ich do korzyści płynących ze składania regularnych zamówień z wykorzystaniem platformy e-commerce Power Price"