Rosja: narodowa wyszukiwarka w miejsce Google?

Nawet 100 mln USD rosyjski rząd przeznaczyć może na prace nad stworzeniem nowej, kontrolowanej przez Kreml wyszukiwarki, która zapobiec ma dalszej ekspansji Google w Rosji.

Naczelny ideolog Kremla Władisław Surkow stoi na czele projektu, którego celem jest stworzenie wyszukiwarki w całości kontrolowanej przez rząd rosyjski. Wg opinii wielu czołowych polityków Rosji, koncern Google prowadzi szkodliwą dla kraju działalność oraz jest narzędziem amerykańskiego wywiadu. Sposobem zatrzymania giganta z Montain View ma być nowa wyszukiwarka, której działanie kontrolowane będzie przez rząd rosyjski.

Obecnie Google posiadając 21,9% udziałów w rynku wyszukiwarek zajmuje drugą pozycję w Rosji. Niezaprzeczalnym liderem jest Yandex, do którego należy 62,8% rynku. Niepokojącym dla włodarzy Kremla jest jednak fakt, że koncern Google w ciągu kilku minionych lat zwiększył swoją popularność z 6 do 22% (aczkolwiek bywało, jak np we wrześniu 2007 r. że Google posiadał już 25% rynku).

Dzisiejszy Dziennik.pl pisze, że władze Rosji uniknąć chcą zdecydowanych rozwiązań i z potęgą Google walczyć będą dwutorowo. Po pierwsze wszystkie rosyjskie placówki publiczne zobowiązane zostaną do ustawienia nowej wyszukiwarki jako strony startowej w należących do nich komputerach, będzie ona również instalowana na sprzedawanych urządzeniach. Drugim sposobem będzie nękanie Google’a ciągłymi kontrolami najrozmaitszych organów z najróżniejszych przyczyn.

Planowana państwowa wyszukiwarka to kolejny krok w stronę zwiększenia rządowej kontroli nad Runetem. W 2009 r. państwowy Sbierbank kupił złotą akcję Yandeksu, co dało państwu prawo weta wobec potencjalnej sprzedaży pakietu ponad 25 proc. akcji firmy.

Inicjator projektu Władisław Surkow to niezwykle wpływowa osoba na politycznej scenie Rosji. Jest autorem pojęcia "suwerenna demokracja" wg którego Putin kształtował obecny ustrój państwa, wzmocnił i rozbudował szeregi politycznych młodzieżówek, a także jest pomysłodawcą podmoskiewskiej "doliny krzemowej", gdzie powstawać mają zaawansowane technologie i odkrycia.

Źródło: Dziennik.pl