Uwolnieni od bankruta

GTS Central Europe uniezależnił się już całkowicie od sieci KPNQwest. W ciągu kilku tygodni podpisana ma zostać umowa z nowym inwestorem – konsorcjum finansowym. Tymczasem syndyk KPNQwest może być zmuszony do „wyłączenia” sieci.

GTS Central Europe Group, wchodzące w skład GTS Europe zostało zakupione przez KPNQwest w październiku ub. roku. Transakcję sfinalizowano w marcu. Pod koniec maja br. holendersko-amerykański operator złożył wniosek o ogłoszenie upadłości, podobnego wniosku jednak nie złożyło kilka spółek z grupy, m.in. GTS Central Europe.

Spółka zawarła szybko umowy z alternatywnymi operatorami sieci międzynarodowych - Sprint International (wybrany m.in. przez Internet Partners i Pronet Communications), Dynegy i Cecom. Dzięki temu uruchomiła redundantną sieć całkowicie niezależną od sieci KPNQwest. GTS Central Europe Group spodziewa się ponadto podpisać “w ciągu najbliższych tygodni” umowę sprzedaży z konsorcjum finansowym.

Tymczasem w ub. piątek likwidatorzy KPNQwest ogłosili, że mogą być zmuszeni do zamknięcia sieci operatora. Wiąże się to z niekorzystną wobec decyzją sądu, w ich sporze z bankami-wierzycielami KPNQwest. Sąd nie przychylił się do prośby syndyka, który chciał, aby środki zebrane przez banki Citigroup i ABN AMRO od klientów KPNQwest zostały przekazane na utrzymanie działalności sieci. W tym czasie klienci KPNQwest mieliby zyskać więcej czasu na poszukanie innego usługodawcy, a syndyk operatora – na jego sprzedaż. W piątek przedstawiciele KPNQwest obawiali się, że sieć przestanie działać w ciągu kilku godzin. Do godziny 17 w piątek, KPNQwest miał zapłacić dostawcy energii NUON zaległe rachunki – w przeciwnym wypadku miał on odciąć dopływ energii. „Wyłączenie” sieci może odciąć od Internetu 100 tys. europejskich firm.

Do klientów KPNQwest oprócz małych ISP np. Dell, HP, AOL, Tiscali.