Internet nie całkiem porzucony

Mimo pęknięcia internetowej bańki i ogólnej złej sytuacji gospodarczej, wiele dużych firm nie rezygnuje z rozwijania działalności w Sieci. Wykorzystują strony WWW do bezpośrednich kontaktów z klientami.

Jak podaje IndustryWeek, Nestlé USA pragnie wzmocnić za pośrednictwem Internetu relacje ze specjalną grupą klientów "najbardziej wartościowych", lojalnych wobec marki. Koncern chce aby kontakt z klientami był interaktywny. Dostarcza za pomocą Internetu swoim konsumentom użyteczne informacje, np. przepisy jak można wykorzystać produkty spożywcze firmy. Nie jest to tylko typowa reklama, ale rodzaj dialogu z klientami, wartość dodana działalności marketingowej, która wzmacnia przywiązanie do marki.

Amerykański Procter & Gamble nie używa Sieci do bezpośredniej sprzedaży, ale raczej do zbadania reakcji konsumentów na nowe produkty. Zamiast przeprowadzać kosztowne i czasochłonne badania rynku P & G za pośrednictwem Internetu przeprowadza sondę w kilka dni. Kampania reklamowa w prasie i telewizji ma za zadanie przyciągnąć w konsumentów na strony WWW, a tam już firma stara się dowiedzieć jak najwięcej na temat ich oczekiwań.

Oczywiście dla tego typu akcji dobrym rozwiązaniem jest outsourcing, nie brakuje więc na rynku firm, które tworzą koncernom odpowiednie witryny, służące do marketingu bezpośredniego. A jest to niewątpliwie dobre wyjście dla koncernów, które nie chcą sprzedawać wirtualnie swoich produktów do końcowego odbiorcy, choćby dlatego, aby nie konkurować z własnymi dystrybutorami, chcą jednak dowiedzieć się jak najwięcej o swoich konsumentach. Sieć to idealne medium dla tego typu kontaktów - pozwala na szybkie i mało kosztowne zebranie danych i wypróbowanie nowych strategii. Być może marketing bezpośredni w Internecie okaże się w najbliższej przyszłości popularnym rozwiązaniem.