Przez pryzmat Standardu

A więc jednak! TP S.A. rzeczywiście zamierza przejąć Wirtualną Polskę. Czy ten sojusz zmiecie z portalowego rynku konkurencję?

Sprawdziły się powtarzane długo plotki. Zarząd TP S.A. zrozumiał wreszcie, że Portalem nie zawojuje rynku internetowego, albo też, że dzięki Wirtualnej Polsce zrobi to znacznie taniej i szybciej. Nasz kochany operator telefoniczny nie ma się czym jak na razie chwalić w e-biznesie, poza tym, że inwestuje we wszystkie internetowe branże. Jednak może rzucić w każdą z nich takie środki, jakie rodzimym dotcomom nawet się nie śnią. Albo, jakie mogą ich prezesów przyprawić o bezsenność. Dziesiątki milionów złotych jakie TP S.A. raz za razem ładuje niedbale w TP Internet oni muszą w pocie czoła i ciężkich nerwach wyciągać od inwestorów, giełdowych graczy i banków. Czy ostatecznie gigant przyprawi znerwicowanych prezesów o apopleksję?

To na pewno zbyt czarna wizja. Nikomu się jeszcze nie udało zmonopolizować rynku internetowego (ani żadnego innego), bo przekorni konsumenci lubią mieć wybór. Pozostałe portale nie zginą, ale zrobi im się ciaśniej i trudniej na rynku. Szczególnie dotyczy to Onetu, który ostatnie pół roku przespał z powodu rozmaitych kłopotów swojego właściciela. Jeszcze ciągle jego sytuacja nie jest ustabilizowana, podczas gdy Wirtualna Polska pod skrzydłami Prokomu dobrze wykorzystała swoją szansę, krok po kroku zbliżając się w rankingach popularności do lidera. Pod względem ilości użytkowników Onet wciąż prowadzi, ale jak długo jeszcze?

Zresztą ciekawe będzie porównanie dalszych losów właśnie tych dwóch portali, których drogi rozwoju zaczynają się rozchodzić. TP S.A. nie deklaruje jeszcze, że WP będzie dodatkiem do usług ISP, ale to się wydaje logiczną konsekwencją. Tak samo jak fakt, że Onet pozostanie portalem medialnym w grupie ITI (paradoksalnie w tej sytuacji wygląda emisja Wielkiego Brata w Portalu). Który model sprawdza się w naszym kraju lepiej, będziemy mogli się przekonać na przykładzie największych rynkowych graczy.

Odetchnąć z ulgą musiał także zarząd Prokomu - firmy wprawdzie bardzo zamożnej - ale na dłuższą metę WP mogłaby stać się dla niego takim wątpliwym dobrodziejstwem jak Onet dla Optimusa. W ten sposób Prokom może zachować udziały w portalu jeżeli ten będzie zyskowny, ewentualnie wycofać się, jeżeli będzie w dalszym ciągu przynosił straty. Koszty i odpowiedzialność będą ciążyć przede wszystkim na TP S.A., z którą Prokom zwiąże się jeszcze jedną nitką wspólnych interesów. Fakt to dla software'owej firmy niebagatelny - w końcu kiedyś musi ten ZUS zinformatyzować do końca. TP S.A. ma szansę stać się drugą dojną krową Prokomu.

Swoją drogą, ciekawe co TP Internet zrobi z Portalem? Jej przedstawiciele mówią ostatnio o fuzji z WP, ale chyba nie należy tego rozumieć dosłownie. Portal reklamuje się w ostatnim czasie dosyć mocno i chyba TP Internet nie marnowałoby pieniędzy, gdyby marka miała zniknąć (chociaż znając fantazję i gest jego właściciela to wszystko jest możliwe). Zresztą promocja wreszcie zaczęła robić swoje i dzięki emisji Wielkiego Brata Portal zaczął się przebijać na rynku. Wydaje się, że rola niszowego serwisu, np. multimedialnego, nastawionego na internetowe emisje w technice streaming video, byłaby całkiem sensowna. Oczywiście będzie ściśle zintegrowany z nowym pieszczoszkiem grupy - Wirtualną Polską.