2010 - rok mobilnych aplikacji?

Liczba aplikacji dla urządzeń mobilnych, pobieranych przez użytkowników z App Store Apple'a oraz innych serwisów tego typu, w 2010 r. będzie ponad dwukrotnie większa niż w 2009 - prognozują analitycy firmy ABI Research.

Specjaliści spodziewają się, że popularność mobilnych aplikacji będzie stale - choć zdecydowanie wolniej niż w bieżącym roku - rosnąć co najmniej do 2013 r. Przyczyna tego wzrostu jest oczywista - użytkownicy kupują coraz więcej aplikacji, ponieważ kupują coraz więcej smartphone'ów. ABI Research przypomina, że tylko w ubiegłym roku sprzedaż najdroższych smartphone'ów wzrosła aż o 20%.

Na razie najwięcej aplikacji dla takich urządzeń sprzedaje Apple za pośrednictwem swojego serwisu App Store (oferującego oprogramowanie dla iPada, iPhone'a oraz iPoda Touch), ale analitycy spodziewają się, że w najbliższym czasie inne firmy również zintensyfikują swoje działania w tym sektorze, w związku z czym możemy spodziewać się wzrostu popularności "e-sklepów z aplikacjami" dla Androida (jego popularność już teraz rośnie znacznie szybciej niż średnia rynkowa), Windows Mobile/Windows Phone, Symbiana oraz BlackBerry. Apple nie zamierza się zresztą przyglądać działaniom konkurencji z założonymi rękami - firma zapowiedziała właśnie, że jeszcze w tym tygodniu zamierza zaprezentować nowości, które znajdą się w kolejnym wydaniu systemu operacyjnego iPhone OS (wersji 4.0).

Z przedstawionej właśnie przez ABI Research prognozy rozwoju rynku aplikacji dla urządzeń mobilnych wynika, że w tym roku ich popularność wzrośnie o 145% w porównaniu z rokiem ubiegłym - w 2010 na całym świecie sprzedanych zostanie 5,9 mld takich programów. Rok temu było to "zaledwie" 2,4 mld. Liderem rynku pozostanie Apple - prognozowana sprzedaż to 3,3 mld aplikacji. Ale najszybciej będzie rósł sklep Androida - analitycy spodziewają się, że w 2010 roku klienci kupią w nim 800 mln aplikacji.

Warto podkreślić, że w zapowiedziach firmy uwzględniono jedynie aplikacje kupowane w serwisach typu App Store czy Android Market - analitycy przyznają, że w przypadku niektórych platform istnieją, co prawda, alternatywne metody pozyskiwania aplikacji, ale liczba takich pobrań jest stosunkowo niewielka.

Co ważne, na rosnącym zainteresowaniu klientów aplikacjami mobilnymi skorzystają wszyscy gracze w tym sektorze - wszyscy (Apple, Microsoft, Google, Symbian, RIM) odnotują wyraźny wzrost przychodów ze sprzedaży oprogramowania dla smartphone'ów. Ale najwięcej zarobi, rzecz jasna, Apple - i tak będzie co najmniej do 2015 r. (dopiero wtedy któryś z rywali ma szansę zdetronizować App Store). ABI Research twierdzi też, że w tym czasie z wyścigu o prymat w sektorze serwisów z aplikacjami mobilnymi wypadnie Palm, którego system (webOS) nie zdoła zdobyć odpowiednio dużego fragmentu rynku

Co ważne, 2010 będzie najprawdopodobniej ostatnim rokiem tak gwałtownego wzrostu całego rynku - w 2011 wzrost sprzedaży raczej nie będzie większa niż 9%. W kolejnych latach rynek wciąż będzie rósł - ustabilizuje się dopiero ok. roku 2013.

Analitycy sugerują też, że jeśli ktoś zamierza zarabiać na sprzedaży aplikacji mobilnych, to najbliższy rok-dwa jest optymalnym momentem na działania w tej branży. Dopóki cały rynek będzie szybko rósł, można spodziewać się dużej sprzedaży i rozsądnych przychodów - ale po roku 2012 sytuacja się ustabilizuje, zaś konkurencja pomiędzy developerami sprawi, że ceny i przychody wyraźnie spadną. Wtedy też masowo zaczną pojawiać się tańsze lub darmowe altenatywy dla najróżniejszych popularnych aplikacji.

Po 2013 r. liczba sprzedawanych każdego roku aplikacji zacznie spadać - m.in. dlatego, że producenci telefonów i operatorzy komórkowi będą dołączać coraz więcej oprogramowania do nowych urządzeń i zapotrzebowanie na dodatkowe aplikacje będzie niewielkie. Analitycy spodziewają się, że tą drogą pójdą m.in. Nokia, Samsung oraz Motorola. Dodatkowym problemem będzie fakt, iż w kilku dostępnych na rynku gigantycznych serwisów z aplikacjami wybór będzie tak duży, że niektórzy klienci będą mieć problemy ze znalezieniem odpowiednich do ich potrzeb aplikacji.

Czytaj też:

Terminale BlackBerry sprzedają się coraz lepiej

WiMAX w cieniu LTE?

USA: są pierwsze oznaki ożywienia na rynku IT