Pierwszy amerykański dziennik przechodzi do internetu

Christian Science Monitor, istniejący 100 lat amerykański dziennik o międzynarodowym zasięgu, zrezygnuje z wydań papierowych i przejdzie do internetu.

CSM to pierwszy ogólnokrajowy dziennik w USA, który zdecydował się na taki krok. Dotąd tytuł ukazywał się od poniedziałku do piątku. Po migracji do internetu, CSM będzie jednak ukazywać się w postaci papierowej w soboty.

Tytułu notował trwały spadek sprzedaży z poziomu 200 tys. egzemplarzy w latach 70-tych, do 50 tys. aktualnie. Dlatego wydawca podjął decyzję, że lepiej istnieć z sukcesem w Sieci, niż zamknąć tytuł.

Wydawnictwo nad zmianą myślało od dwóch lat, a wydanie papierowe ukazywało się, bo prenumerata była wciąż źródłem przychodów i trafiała do osób przywiązanych do wersji papierowej, mówi Bob Hanna, szef biura reklamy w CSM, na łamach bloga magazynu Wired.

Co ciekawe, przychody CSM z reklamy internetowej rosną, a wrzesień był najlepszym miesiącem w historii, mimo gorszej sytuacji w amerykańskiej gospodarce.

Pierwszy amerykański dziennik przechodzi do internetu

Strona główna internetowego wydania Christian Science Monitor

Dziennikarze CMS zdobyli wiele znaczących nagród, w tym 7 nagród Pulitzera. Tytuł posiada 8 biur na świecie (m.in. Rosja, Chiny, Kenja, Meksyk, Indie). Tnąc koszty produkcji i dystrybucji dziennika, wydawca chce jednak zachować oddziały międzynarodowe. W tym momencie CMS ma 9 mln dolarów przychodów z prenumeraty, 1 mln z reklamy oraz 1,3 mln z reklamy internetowej.

John Yemm, redaktor naczelny CSM, na łamach New York Times'a przewiduje, że inne dzienniki będą zmuszone do podobnych migracji w przeciągu najbliższych pięciu lat. Yemm dodaje zarazem, że wydawcy wciąż dyskutują o nowych modelach działania.

- To jest właśnie nowy model - podkreśla Yemm i planuje wzrost oglądalności serwisu z 3 mln odsłon miesięcznie teraz, do 20-30 mln odsłon w przeciągu pięciu lat.

Bob Hanna ostrzega wydawców przed nadmiernym przywiązaniem do modelu dystrybuowania informacji w postaci dziennika - liczącego sobie 200 lat kanału dystrybucji - tylko dlatego, że tak było od zawsze. Jego zdaniem, więcej dzienników pójdzie w ślady CMS lub będa skazane na porażkę.