Nasza Klasa tworzy własne biuro sprzedaży

Największy serwis społecznościowy w Polsce Nasza Klasa chce zacząć samodzielnie sprzedawać powierzchnię reklamową. Obecnie trwa rekrutacja do biura sprzedaży. Najpewniej nie wystartuje ono jednak wcześniej niż jesienią. Nasza Klasa będzie kolejnym po Mojej Generacji, Fotce, Epulsie i Gronie serwisem, który o przychody reklamowe będzie zabiegał własnymi siłami. Jakie zareaguje na to e-rynek?

Nasza Klasa tworzy własne biuro sprzedaży
Nasza Klasa jest najmłodszym z największych serwisów społecznościowych, który uruchamia własne struktury sprzedażowe. Chcemy rozwijać serwis - mówi Bartek Szambelan, dyrektor działu PR w Naszej Klasie - Prace nad uruchomieniem biura trwają. Trudno mi powiedzieć, kiedy zostanie ono otwarte. Wystartujemy, jak będziemy gotowi.

Bartek Szambelan nie chciał zdradzić, ile osób będzie pracowało przy sprzedaży powierzchni reklamowej Naszej Klasy. Takich informacji nie udzielam - wskazał - Teraz w serwisie pracuje 55 osób, rozwijamy się. Biznes wystartował bardzo szybko, więc wiele rzeczy jest do poustawiania.

Posiadająca ok. 7,4 mln użytkowników (wg kwietniowych danych megapanelu) Nasza Klasa do tej pory obsługiwana była przez sieć reklamową Ad.net. Serwis nie chciał podać, na jakiego rzędu przychody reklamowe liczy po otwarciu własnego biura.

Od dłuższego czasu mówi się też, że w biurze sprzedawców Naszej Klasy pojawią handlowcy z biura sprzedaży portalu Interia.pl. Jest wolny wybór, dostajemy mnóstwo aplikacji - wskazuje Szambelan - Nie wiem, czy są wśród nich osoby z Interii. Jak dowiedział się Internet Standard z anonimowego źródła związanego z Naszą Klasą, rzeczywiście czołowi handlowcy Interii przechodzą do biura sprzedaży serwisu. Sama konkurencja Naszej Klasy mówi o tym głośno. Z tego, co wiem, to Nasza Klasa pozyskała znaczną część pracowników [działu sprzedaży] Interii i [oni] będą zakładać dla nich biuro w Krakowie - wyjaśnia Rafał Agnieszczak z serwisu społecznościowego Fotka.pl.

Spokojna konkurencja

Dla konkurencji Naszej Klasy wiadomość o biurze sprzedaży nie była zaskoczeniem. Nie dziwię się, że Nasza-Klasa zamierza samodzielnie rozpocząć sprzedaż reklamy - mówi Grażyna Ogrodnik, dyrektor działu sprzedaży Grono.net - Oczywiście będzie to dla nas wyzwanie sprzedażowe, ale konkurencja tylko motywuje i stymuluje do wzmożonej pracy nad własną ofertą.

Zdaniem Rafała Agnieszczaka, to posunięcie Naszej Klasy będzie miało bardzo pozytywny wpływ na e-rynek. Działka "społeczności" może w końcu będzie oddzielnie budżetowana w mediaplanach, na czym skorzysta również Fotka.pl - wskazuje Agnieszczak - Obecnie mamy 6 osób w swoim dziale reklamy. Razem z Naszą Klasą i być może innymi serwisami społecznościowymi chcemy powalczyć o to, żeby reklamodawcy ogólnie wydawali więcej pieniędzy na społeczności. Jeśli w ciągu roku uda się wyciągnąć portalom kilka procent udziału w rynku, to będzie to dobry wynik.

Bez rewolucji

To, czy rzeczywiście dojdzie do przesunięcia budżetów reklamowych z portali do społeczności jest na tym etapie wciąż wielce niepewne. Biura sprzedaży społeczności działają stosunkowo krótko na rynku. Dla przykładu Fotka uruchomiła swoje jesienią zeszłego roku, Epuls dopiero na początku tego roku. Przedstawiciele e-rynku zdają się jednak powątpiewać w możliwość znaczących zmian.

Wydaje mi się, choć nie mam na potwierdzenie tej tezy twardych danych liczbowych, że przy ogólnym wzroście rynku reklamowego ciężko jest mówić o odpływie pieniędzy od portali - przedstawia sytuację Olgierd Cygan, szef agencji interaktywnej DigitalOne - Wszyscy pracują raczej na całościowy wzrost rynku. A poza tym serwisy społecznościowe muszą jeszcze wypracować swoje modele reklamowe i dopiero wtedy staną się groźniejszym graczem.

Zdaniem Tomasza Rzepniewskiego z domu mediowego Mediaedge:cia otwarcie przez Naszą Klasę własnego biura sprzedaży, nie będzie miało większego wpływu na sam e-rynek. Oczywiście jest to największy serwis społecznościowy, ale ciągle jest to tylko jeden spolecznościowy portal - argumentuje Tomasz Rzepniewski -Będzie to miało oczywiście wpływ na wynik biznesowy Naszej Klasy i o to w tym wszystkim chodzi. W tym momencie prawda jest taka (jest to poparte naszym doświadczeniem), że Nasza Klasa poza powierzchnią nie oferuje żadnego wsparcia przy realizacji projektów niestandardowych a takie moim zdaniem mają największy sens w kontekście serwisów społecznościowych. Brakuje ludzi z doświadczeniem i odpowiednią wiedzą, aby monitorować i czuwać nad realizacją tego typu projektów. Oczywiście brakuje również osób, które potrafią tego typu oferty sprzedawać, aczkolwiek w tym momencie ma to mniejsze znaczenie, ponieważ parcie rynku na Naszą Klasę jest bardzo duże.

O tym, jaką ofertę zaproponuje rynkowi Nasza Klasa, będziemy mogli się przekonać dopiero jesienią br.

Jaki wpływ na e-rynek będzie miało uruchomienie przez Naszą-Klasę własnego biura sprzedaży?
Krzysztof Łada, szef biura sprzedaży Mojej Generacji

Myślę, że Nasza Klasa nieco spóźniła się ze swoją decyzją, gdyż nie udało im się w pełni wykorzystać szczytu fali największego zainteresowania, co oczywiście nie zmienia faktu, że w dalszym ciągu warto to robić. To, jaki to będzie miało wpływ na rynek, w dużym stopniu zależy od sprawności samego biura sprzedaży Naszej Klasy czyli czy będą działali jak do tej pory raczej reaktywnie czy może w nowych warunkach pokuszą się o zrobienie czegoś nowego. Będziemy ich oczywiście obserwować, ale bez jakiejś szczególnej uwagi. Z naszego punktu widzenia to taka sama konkurencja jak wszystkie inne biura sprzedaży na rynku i skoro do tej pory świetnie dawaliśmy sobie radę to nie widzę powodów żeby to miało się zmienić.

Tomasz Jażdżyński, prezes Interia.pl

W wypadku serwisów o dużym zasięgu, niezależnie czy to sieć społecznościowa, czy serwis z treściami - własne biuro reklamy to naturalna kolejna faza rozwoju sprzedaży.

Tomasz Rzepniewski, Head of MEC Interaction, Mediaedge:cia

Wydatki na reklamę online rosną ciągle bardzo dynamicznie. Co może dziwić coraz częściej dobre powierzchnie są sprzedawane z dużym wyprzedzeniem, mamy nawet do czynienia ze swego rodzaju clutterem. Portale coraz częściej wymagają rezerwowania terminów nawet na reklamę typu display w modelach ROS. W związku z powyższym dobra jakościowo (o ile taka się okaże) powierzchnia reklamowa jest pożądana.

Michał Brański, członek zarządu o2.pl

Uruchomienie biura sprzedaży przez Moją Generację, podmiot o podobnych charakterystykach co Nasza Klasa, bo to social networking i dość homogeniczny typ jeżeli chodzi o doświadczenia użytkowników, nie zmieniły układu sił na rynku. To normalny ruch, jaki przechodziło dziesiątki podmiotów. Na razie oba te podmioty mają za jednorodny kontekst, aby móc konkurować o wiele typów budżetów.

Jacek Murawski, prezes Wirtualnej Polski

Tworzenie własnych sieci sprzedaży ma sens wtedy, gdy uzasadnia go ekonomicznie potencjał reklamowy danej witryny. Jak widać w przypadku Naszej Klasy, stało się to możliwe. W przypadku mniejszych serwisów - wykorzystanie zewnętrznych biur sprzedaży wydaje się bardziej racjonalne.

Olgierd Cygan, CEO i Managing Partner w DigitalOne

Myślę, że ten ruch powinien doprowadzić do aktywacji reklamodawców w obszarze marketingu w serwisach społecznościowych. Jest to nowa rzecz, która wymaga ze strony reklamobiorcy silnych działań edukacyjnych oraz wskazywania możliwości, często niestandardowych (bo display nie jest najlepszym rozwiązaniem), a ze strony reklamodawców podejścia z głową i sięgania po niestandardowe narzędzia.

Biznes interaktywny cały czas ewoluuje i nie ma tutaj stabilnych modeli biznesowych. Trzeba szukać nowych rozwiązań. Jeżeli sieci reklamowe tracą ten obszar, to muszą znaleźć albo nowy model biznesu, stworzyć nową ofertę, mieć nowe pomysły, albo muszą zmienić branżę.

Robert Bednarski Onet.pl

Pytanie o tworzenie biura reklamy, to pytanie zasadniczo o opłacalność takiego działania. Każdy podmiot działający na rynku reklamowym przy pewnej skali i potencjale musi odpowiadać sobie na to pytanie i decyduje się lub nie na tworzenie własnych sił sprzedażowych.

Wojciech Bącal, dyrektor handlowy Pixelate Ventures (Epuls.pl, Stylio.pl)

Ruch ze strony Naszej Klasy jest naturalny i zrozumiały. Duży serwis, społecznościowy czy nie, musi mieć własne struktury sprzedażowe, sama współpraca z siecią reklamową zwyczajnie przestaje wystarczać.

Nasza Klasa jest w tym momencie największą polską społecznością, ale absolutnie nie jest dla nas konkurencją. Grupa odbiorców Epulsa i Naszej Klasy jest zupełnie inna. Dobrze jednak, że Nasza Klasa stawia na takie działania, jak choćby samodzielna sprzedaż reklam. Mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej będzie pokazać potencjał reklamowy społeczności, który moim zdaniem wciąż nie jest właściwie przez reklamodawców wykorzystany.

Aktualizacja: 16 lipca 2008 08:47

Dodaliśmy komentarz Wojciecha Bącala, dyrektora handlowego Pixelate Ventures.