Xevin Investments to bezcenna wiedza

Marcin Jagodźiński (bloger netto.blox.pl) stwierdził podczas ostatniej konferencji Internet Standard, że Polska jeszcze długo nie doczeka się ważnego start-upa. Jaki jest więc sens w tworzeniu nowego Venture Capital?

KG: Ważny start up wg. definicji Marcina to, jak rozumiem, projekt pokroju Google, Facebook lub w ostateczności Skype? Przy takiej definicji "ważnego startupa" trudno na razie spierać się z tą tezą, bo branża nowych technologii w Polsce jeszcze raczkuje w porównaniu do rynków zachodnich, a w szczególności do rynku USA. Wierzymy jednak, że z czasem będą następować zmiany na tym polu i że Polska doczeka się momentu, kiedy to nasi rodacy zabłysną na rynkach światowych wyjątkowym, nowatorskim projektem internetowym.

Z całą pewnością natomiast polscy przedsiębiorcy już udowodnili, że potrafią budować projekty pełniące rolę liderów w obrębie Polski, czy regionu. Co prawda większość to lokalne wersje bardzo dobrych zachodnich pomysłów, ale każdy z nich ma wpływ na Polską rzeczywistość Internetu i każdemu, któremu uda się zaistnieć na stałe w naszej sieci, należą się uwaga i gratulacje. Mało tego, projekty niszowe, których liczba klientów nie osiąga milionów, też potrafią świetnie zarabiać. Warunkiem jest poprawne zdefiniowane tej niszy i projekt zagospodarowania jej w zmieniających się warunkach rynkowych. Nie tylko wielkie start upy uznajemy za ważne. Jeżeli - jako wieloletni obserwatorzy rynku Internetu i mediów w Polsce - nie widzielibyśmy sensu powoływania funduszu, Xevin by nie istniał.

Jakie start-upy są obecnie w waszym portfelu, a jakie mają szansę się tam znaleźć?

KG: Na chwilę obecną nie komunikujemy nazw projektów, z którymi podpisane są listy intencyjne. W połowie czerwca, po podpisaniu pierwszych umów inwestycyjnych, zorganizujemy konferencję, na której przedstawimy zalążek naszego portfela. Będą to 2 lub 3 projekty, w zależności od tempa postępu procesu inwestycyjnego. Obecnie analizujemy także kilkanaście kolejnych inwestycji.