Rok 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej, część 1

Przedstawiamy pierwszą część podsumowań roku 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej. Swoją opinię przedstawiają Artur Waliszewski - country manager Google Polska, Michał Brański - członek zarządu o2.pl, Rafał Agnieszczak - prezes Interaktywna sp. z o.o., Tomasz Józefacki - dyrektor pionu internet Agora S.A. oraz dział komunikacji Interia.pl. Natomiast za tydzień, w piątek 28 grudnia, opublikujemy podsumowanie 2007 r. według redakcji Internet Standard.

Artur Waliszewski, Country Manager Google Polska

Rok 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej, część 1
Bardzo nadgoniliśmy trendy światowe. W polskim Internecie mamy dziś wszystko to, co mają użytkownicy na zachodzie Europy. Mamy serwisy video, mamy mapy, możemy się uczyć, bawić, kontaktować z przyjaciółmi, kupować i sprzedawać. Z jednym ważnym wyjątkiem - wciąż nie da się przez internet zapłacić podatku, złożyć podania o nowy dowód osobisty, ani zarejestrować firmy. Ta część sieci jest wyraźnie zaniedbana.

Struktura rynku reklamy online dużo bardziej przystaje dziś do najdojrzalszych rynków zachodnich. Reklama w wyszukiwarkach bardzo szybko się rozwinęła i zajęła swoje miejsce, rośnie znaczenie ogłoszeń drobnych, yellow pages, porównywarek usług i produktów. Co ważne, różne formy reklamy w większym stopniu poszerzają rynek niż konkurują ze sobą. Sieć staje się miejscem do robienia biznesu dla coraz szerszej grupy firm i - z nieco idealistycznej - zmienia się w znacznie bardziej pragmatyczną. Firmy chcą być w internecie nie tylko z powodu mody czy prestiżu ale po to aby zwiększać sprzedaż i zyski.

Michał Brański, członek zarządu o2.pl

Rok 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej, część 1
Rok 2007 określiłbym mianem 2006+1. Mamy do czynienia z kontynuacją i rozwinięciem tego, co w 2006 roku opakowano w terminy "web 2.0" i "social networking". W 2007 roku nie objawiono żadnej nowej idei porządkującej internet, zmieniającej sposób patrzenia na aktywność internautów w sieci.

Za granicą mieliśmy do czynienia z wysypem przedsięwzięć, które dostarczały argumentów krytykom web 2.0 wieszczącym drugą bańkę. Wyróżniłbym jako przykłady pozytywne Twittera oraz Mint.com. Swój status, pewną konieczną w przypadku serwisów społecznościowych aurę autentyzmu utraciły MySpace i Facebook - na ich miejsce pojawią się być może już nie tak masowe, ale lepiej sprofilowane społeczności.

W Polsce niewiele ważnego wydarzyło się w pierwszych 3 kwartałach poza zmianą na czele gazeta.pl. Efekty widać na koniec roku - już 3 portale toczą bój o 3. miejsce. Zakonserwowano stan pewnej innercji w Onecie, WP i Interii, czego beneficjentami są o2.pl i gazeta.pl.

Dużo wydarzyło się w 4. kwartale. Po pierwsze - GG i Allegro trafiły w ręce Naspersa, pojawiły się naturalne pytania o to, czy spółki będą współdziałać. Po drugie - porównywarki cen zaczęły skupiać na sobie coraz więcej uwagi. Całkiem słusznie, bowiem obok AdWords/AdSense to dla całego drobnego e-commerce ogromna szansa, w tym także szansa uniezależnienia się od Allegro. Po trzecie - coraz częstsze cytowania internetu w mediach tradycyjnych, a więc przenoszenie się "opiniotwórczości" do nowych mediów.

Tomasz Józefacki, prezes pionu internet Agora S.A.

Rok 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej, część 1
Ten rok należał do telewizji internetowych i treści wideo, które zyskały w sieci pod względem popularności status równy treściom tekstowym i graficznym. Polska branża internetowa obserwuje ruchy na rynku globalnym i widać już pierwsze przymiarki do telewizji internetowych.

Cieszy też utrzymanie wysokiego poziomu wydatków na reklamę w internecie. Oczekujemy teraz na pierwsze podsumowania, ale obserwowane trendy roztaczają obiecujące perspektywy. Wciąż na eksploatację czeka m. in. reklama wideo.

Trochę mnie rozczarowało, że mobilny internet nie rozwinął się tak, jak to było zapowiadane. Właściwie w mijającym roku niewiele się w tym obszarze zmieniło i mam nadzieję, że przyszły rok przyniesie jakieś przełomowe wydarzenie.

Na koniec, jako jedno z ważniejszych wydarzeń wymieniłbym wzrost znaczenia społeczności internetowych. W mijającym roku obserwowaliśmy wiele inicjatyw internautów, którzy wyszli z roli biernego odbiorcy mediów i nauczyli się umiejętnie wykorzystywać możliwości, jakie niesie internet. W tym obszarze można spodziewać się wzrostu. To na pewno stanowi wyzwanie dla biznesu w ogóle, który prędzej czy później będzie musiał pogodzić się z tym, że reklama tradycyjna czy nawet formy displayowe w sieci to już za mało. Pod względem walki o uwagę odbiorców rok 2008 będzie dla mediów na pewno trudniejszy niż poprzedni.

Mimo tego, że rynek internetowy nabiera coraz większego tempa, 2007 rok należał do spokojnych. Nie było większych niespodzianek i nie wyłonił się żaden nowy gracz, który w efektowny sposób podbiłby globalny rynek.

Rafał Agnieszczak, prezes Interaktywna sp. z o. o.

Rok 2007 zdaniem przedstawicieli branży internetowej, część 1
Rok 2007 nie był specjalnie przełomowy. Dwa główne portale, co było do przewidzenia, spadały w zasięgu i tylko ostatnim z listy udało się zmniejszyć dystans. Resztę rynku taka sytuacja oczywiście cieszy - widać, że internauci ostatecznie przestali postrzegać portale jako synonim internetu. Wortalizacja nie powstrzymała tego procesu więc w przyszłym roku pewnie częściej usłyszymy, że portale nie mają na siebie pomysłu - tak samo jak mówiło się o Yahoo w ostatnich latach. Z biznesowego punktu widzenia najważniejszym wydarzeniem było wyjątkowe szczęście Gadu-Gadu, które w najlepszym momencie weszło na giełdę, a potem sprzedało się inwestorowi. Do tego doszła niespodziewana informacja o przejęciu Allegro co z dnia na dzień stawia firmę Naspers na podium.

Z bliskiej mi tematyki czyli społeczności na wyróżnienie zasługuje na pewno nasza-klasa.pl, która stała się modna ale ma przez to trudne zadanie udowodnienia, że potrafi zatrzymać użytkowników nawet wtedy kiedy modna już nie będzie. W Fotka.pl przestaliśmy natomiast oglądać się na konkurencję i zaczęliśmy koncentrować na budowaniu dużej grupy serwisów o profilu społecznościowym. W ciągu roku powiększyliśmy zasięg o ponad 2 miliony Real Users i bliżej nam teraz do portali niż do np. Grono.net, które nadal śpi. W najbliższych miesiącach pojawi się Myspace i pewnie kilka społeczności tematycznych - w obu przypadkach będzie to bardziej dopełnienie rynku niż duże przetasowanie.

Warty zauważenia jest również wysyp startupów. Większość nie przetrwa przyszłego roku ale nikt płakał nie będzie - pieniądze jakie tam zainwestowano są bardzo niewielkie. Z drugiej strony nie można wykluczyć geometrycznych wzrostów na Alexa.com - w Polsce mamy jeszcze kilka nisz z dużym potencjałem wzrostu.

Agnieszka Kliber, PR Manager Interia.pl

1. Nieoczekiwany sukces Naszej Klasy - serwis notuje nieustanny, dynamiczny przyrost użytkowników, pomimo kiepskiej, bo nieprzystosowanej do takiego oblężenia, infrastruktury. Najwyraźniej sukces przerósł najśmielsze oczekiwania i marzenia samych jego twórców. Jest to również dowód na niesłabnące zapotrzebowanie na wszelkie serwisy społecznościowe.

2. Ogromna popularność i boom na serwisy plotkarskie (Pudelek, Pomponik i.in.), które wyrastały w tym roku, jak przysłowiowe grzyby po deszczu.

3. Wyspecjalizowanie kierunkowe i tematyczne portali i serwisów. Przykładem może być Wikipedia (o charakterze ogólnym) i znacznie bardziej specjalistyczny Citizendium.org, czy rozwój serwisów społecznościowych w stronę społeczności dedykowanych (serwisy takie jak: Muzzo, Smaker, Deccoria czy Koneser w Interia.pl).

4. Popularność wszelkich gadżetów i urządzeń mobilnych, generująca rozwój mobilnych wersji portali internetowych i regularny przyrost ich użytkowników (według prognoz, oszacowanych na podstawie estymacji wyników za ostatnie miesiące, dynamika przyrostu użytkowników mobinteria.pl w pierwszym kwartale 2008 powinna wynieść ok. 145% w stosunku do ostatniego kwartału 2007).

5. Niestety, zauważalnym i jednocześnie uciążliwym zjawiskiem, jakiego sami doświadczyliśmy przy okazji uruchomienia platformy dystrybucji treści multimedialnych Fulmido, było absolutne nieprzygotowanie i brak woli współpracy polskich dystrybutorów do sprzedaży filmów w sieci. Znacznie utrudnia to rozwój serwisom oferującym usługi tego typu w naszym kraju.

Patrz także:

Internetowe wydarzenia roku według internautów