Google strażnikiem prywatności

$- Bez globalnych ustaleń dotyczących ochrony prywatności, internetowi grozi niebezpieczeństwo-$ mówił Peter Fleischer, odpowiedzialny w Google za sprawy prywatności, podczas konferencji UNESCO w Strasburgu.

Fleischer podkreślał, że coraz powszechniejszy internet to także coraz więcej prywatnych informacji krążących po sieci. Często się zdarza, że kiedy płaci się kartą kredytową, informacje o transakcji przechodzą nawet przez kilka krajów, które nie mają żadnych prawnych zabezpieczeń co do ochrony prywatności.

Od kilku miesięcy Google stara się zmienić swój wizerunek. Na początku tego roku Komisja Europejska zakwestionowała sensowność długiego przechowywania danych o użytkownikach przez wyszukiwarki internetowe. Kilka miesięcy później organizacja praw człowieka Privacy International uznała Google za największego wroga prywatności. Po tych oskarżeniach Google ogłosiło, że po 18 miesiącach dane o użytkownikach staną się anonimowe. Wcześniej miały być skasowane dopiero w 2038 r.

Podczas konferencji Fleischer przypominał, że zdecydowana większość krajów nie ma żadnych uregulowań prawnych dotyczących ochrony prywatności. Co prawda kraje europejskie posiadają takie zasady, lecz były one ustalone jeszcze w 1995 r. czyli przed internetowym boomem, mówił przedstawiciel Google.

Fleischer zaproponował przyjąć zasady przyjęte w 2004 r. przez niektóre kraje Azji i Pacyfiku. Ustalenia APEC są ogólne, lecz mogą stanowić podstawę dalszych prac nad międzynarodowymi regulacjami, uważa Google.

- W ciągu ostatnich miesięcy widać zmiany w podejściu Google do prywatności. Wreszcie szefostwo firmy zrozumiało, że tego typu sprawy są istotne dla wizerunku całej firmy- tłumaczył dla Financial Times Simon Davies, dyrektor Privacy International.

Źródło: Financial Times, BBC

Zobacz także: Co o Tobie wie wyszukiwarka?