Przyszłość Wikimedii jest jasna

Jimmy Wales, jeden z założycieli i wizjonerów Wikipedii, od kilku lat zajmuje się jednocześnie prowadzeniem Fundacji Wikimedia, jak i współprowadzeniem firmy Wikia Inc., zajmującej się projektami, które nie mieszczą się w misji programowej Fundacji.

W wywiadzie z dziennikarzem IDG News Service, Danem Nystedt, Jimmy Wales opowiada o swojej nowej roli w Fundacji Wikimedia oraz o planach na przyszłość.

Wikia Inc. działa już kilka lat. Jak dzielisz czas pomiędzy firmą a fundacją?

Moja główna rola w firmie polega na wizjonerstwie, czyli wymyślaniu, gdzie zamierzamy dalej iść. Gil [Penchina, CEO Wikia Inc.] zajmuje się codziennymi sprawami Wiki, co pozwala mi opiekować się jedynie problemami społeczności.

Praca w fundacji natomiast idzie świetnie. Początkowo robiłem tam dosłownie wszystko. Zawsze była taka idea Wikimedii, żeby być Czerwonym Krzyżem informacji. Konieczne jest zatem, by Wikipedia była najpierw prawdziwą organizacją (jak Czerwony Krzyż), która radzi sobie beze mnie. I taka zmiana postawy dobrze nam zrobiła. Pozwoliła bowiem innym przejąć nowe, odpowiedzialne role, i teraz nie jestem już tak bezwzględnie potrzebny jak kiedyś. Dużo pracy jednak w to włożyliśmy.

Czy uważasz, że Fundacji Wikimedia jest już blisko, by być jak Czerwony Krzyż? Jak fundacja, której główną działalnością jest promowanie otwartych i bezpłatnych oprogramowań, chce być modelowym przykładem odpowiedzialnej organizacji?

Fundacja w przeciągu dwóch-trzech lat, powinna stać się wzorcową organizacją, której ludzie poszukują. W przeszłości, muszę przyznać, że nie było to naszym celem. Dla porównania to Wikipedia była zawsze bardzo dobrze prowadzona, a fundacja nie była nawet na liście najpilniejszych spraw.

To była wówczas celowa decyzja, aby zrobić fundację mało kosztowną i skromną, ale dostatecznie wydajną, aby w ten sposób uniknąć zbyt dużych wydatków, którymi później trzeba się martwić. Na początku nie wiedzieliśmy, jak to całe finansowanie będzie nam szło. Teraz kiedy mamy już stabilność finansową i większe doświadczenie ze zbieraniem funduszy, to docieramy do większych sponsorów i potrafimy zdobywać znaczne granty. Śmiało możemy powiedzieć, że jest OK, możemy zatrudniać więcej pracowników i więcej robić, a przez to być bardziej profesjonalną organizacją. I to jest dobra wiadomość dla wielu ludzi w naszej społeczności, ponieważ nieraz zdarzało się, że brakowało nam rąk do pracy.

Czy to oznacza, że fundacja planuje się powiększyć?

Obecnie mamy 10 pełnoetatowych pracowników, ale w przyszłym roku najprawdopodobniej będzie dwa razy więcej.